Getty Images / David Ramos / Na zdjęciu: Toni Kroos

Toni Kroos nie wypada z trasy

Redakcja

Toni Kroos usłyszał niedawno o sobie, że porusza się niemal jak ciężka maszyna z silnikiem diesla. Filar Realu Madryt w tym sezonie walczy z coraz większą krytyką, ale prawda jest taka, że przez ostatnie lata niczego nie można mu było zarzucić.

Kroos jednak bardziej przypominał solidne niemieckie auto na dobrych oponach. Po prostu, odkąd opuścił niemiecką autostradę i w 2014 roku z Bayernu Monachium przeniósł się do Realu Madryt, gnał przed siebie i żaden wypadek mu nie groził. Przez trzy lata do Kroosa nie można było się o nic przyczepić, być może był nawet najlepszym niemieckim piłkarzem w Europie. Teraz jednak– tak jak cały Real Madryt - ewidentnie zwolnił.

Nie zatrzymuje się

Traktorem z dieslem nazwał go Bernd Schuster, legenda niemieckiej piłki. To było po przegranym w lutym 0:3 klasyku z Barceloną. Piłkarz bronił się, że nie ma problemu z konstruktywną krytyką, ale akurat te słowa były bzdurą. - Przecież gram tak od lat. Nigdy nie miałem w meczu stu sprintów albo 28 odbiorów. Zostałem skrytykowany za to, że nic nie robiłem i tylko biegałem jak traktor. A przecież miałem najwięcej kontaktów z piłką.

Dziś Kroos zastanawia się nad transferem, a Manchester United jest klubem, który -przynajmniej według doniesień z Anglii - chce go najbardziej. Choć w samym Madrycie o sprzedaży Niemca nikt nie myśli. Można nie dowierzać, ale 29-latek jest dziś albo najlepiej ocenianym piłkarzem Realu, albo jednym z trzech z najwyższymi notami. Ciągle jest niesamowicie dokładny, podaje piłkę z 93-procentową skutecznością (jest w ścisłej czołówce Primera Division), w zasadzie jej nie traci. I nadal bardzo dużo biega, od początku przygody z Królewskimi biegał najwięcej, jakby używał jakichś nie do zdarcia opon Hankooka. Gdy rok temu zmierzono mu dystans w meczu Ligi Mistrzów z PSG, okazało się, że przebiegł ponad 13,3 km. Drugi Luka Modrić miał jedynie 12 km na liczniku.

ZOBACZ WIDEO Serie A. Milik rozruszał grę zespołu. Napoli wicemistrzem Włoch! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czytaj także:
Media: 130 milionów za Edena Hazarda. Wielki transfer Realu już w czerwcu

Choć faktycznie, gdy weźmiemy pod uwagę te najważniejsze liczby, to rozgrywa najgorszy z dotychczasowych sezonów w Realu. We wszystkich rozgrywkach strzelił tylko jednego gola, tylko sześć razy asystował. Dla porównania: poprzedni sezon zakończył z pięcioma golami i dziesięcioma asystami. Nadziei na poprawę jednak nie traci.

Mówił kilka tygodni temu: - Tak, były w tym sezonie blaski i cienie, być może nawet więcej tych cieni. A do tego nie jesteśmy przyzwyczajeni. Tyle że taka sytuacja jest absolutnie normalna po trzech sezonach. Musimy po prostu pracować.

Mistrz u Królewskich

Do drużyny Królewskich dołączył w lipcu 2014 roku. Przyszedł z Bayernu Monachium po mundialu w Brazylii, jako mistrz świata, kosztował 25 milionów euro. Odchodził z Bundesligi trochę niedoceniony. Jeden z jego przyjaciół zdradził w mediach, że władze Bayernu nie uważały go za piłkarza klasy światowej i dlatego nie chciały mu dać odpowiedniej do tego tytułu pensji.

Czytaj także:
Zinedine Zidane skreślił trzech piłkarzy. Przyszłość Garetha Bale'a już jasna

- Real znajduje się o półkę wyżej niż Bayern, dlatego nie zastanawiałem się długo nad przenosinami. Królewscy byli moim pierwszym wyborem, nie potrzebowałem innych opcji - mówił po transferze.

W Realu Kroos szybko potwierdził, że słusznie postąpił. Grał regularnie, stał się filarem Królewskich. Wygrał z Realem mistrzostwo Hiszpanii i przede wszystkim trzy razy Ligę Mistrzów. Kolejni trenerzy na niego stawiali, on sam zżył się z Hiszpanią, nauczył języka. Jego kontrakt z Królewskimi wygasa 30 czerwca 2022 roku.

< Przejdź na wp.pl