WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Aleksander Kwaśniewski (w środku)

Aleksander Kwaśniewski wspomina MŚ 2002. "Górniak wyglądała cudownie", "Hajto symbolem bezradności"

Mateusz Domański

Aleksander Kwaśniewski był świadkiem klęski reprezentacji Polski na mistrzostwach świata 2002. Teraz były prezydent odniósł się m.in. do hymnu w aranżacji Edyty Górniak i bezradności piłkarzy.

Mistrzostwa świata 2002 zakończyły się dla Polaków totalnym niepowodzeniem. Na inaugurację przegrali z Koreą Południową (0:2), później z Portugalczykami (0:4), a na otarcie łez okazali się lepsi od Stanów Zjednoczonych (3:1). Biało-Czerwoni zajęli ostatnie miejsce w grupie D.

- Mecz inauguracyjny, patrzy na nas cały świat, a tu taka klęska... Siedziałem obok prezydenta Korei Południowej, który nie miał o piłce zielonego pojęcia! Gdy gospodarze strzelili gola, wyskoczył z radości do góry, ale sekundę później sędzia anulował trafienie ze względu na spalonego. Prezydent nie miał pojęcia, czemu tłum przestał się cieszyć i co oznacza podniesiona chorągiewka sędziego. Pomyślałem, że wytłumaczenie mu zasady spalonego jest ponad moje siły - wspomina w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" Aleksander Kwaśniewski, prezydent Polski w latach 1995-2005.

Przypomniał on również, że po spotkaniu często był pytany o wykonanie Mazurka Dąbrowskiego przez Edytę Górniak. Okazało się, że "na żywo" aranżacji polskiej piosenkarki nie słyszał, bo "tysiące Koreańczyków waliło w bębny".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielki błąd bramkarza. Za chwilę padł gol 

- Niestety w TV było słychać wszystko... A mnie pozostały wrażenia wzrokowe. Edyta Górniak to bardzo piękna kobieta, wyglądała cudownie - dodał.

Kwaśniewski podkreślił podczas rozmowy z "PS", że przeciwko Korei zagraliśmy fatalnie, a taktyka była nietrafiona. Ocenił między innymi, że Biało-Czerwoni nie zrobili na boisku nic. Ówczesny prezydent Polski zdradził jednocześnie, co powiedział piłkarzom po klęsce na inaugurację.

Okazuje się, że Aleksander Kwaśniewski chciał poprawić atmosferę, jaka panowała w szatni. Wszedł więc do niej i rzucił w kierunku reprezentantów Polski takie słowa: "Powiem wam tylko jedno: stosunków polsko-koreańskich na pewno nie zepsuliście. A poza tym mistrzostwa nadal się toczą".

Mistrzostwa toczyły się dalej, a kolejny mecz okazał się gwoździem do trumny. Jak zauważył były prezydent RP, polscy piłkarze wciąż byli bezradni. - Symbolem tej bezradności był Tomasz Hajto ogrywany w meczu z Portugalią przez Pedro Pauletę - skomentował Aleksander Kwaśniewski.

Czytaj także:
- Włoskie media oceniły Wojciecha Szczęsnego. "Zachowywał dystans społeczny" 
- Ostatnie starcie o Ligę Mistrzów. Werder Brema jest na krawędzi 

< Przejdź na wp.pl