WP SportoweFakty / Krzysztof Porębski / Na zdjęciu: Łukasz Piszczek

Łukasz Piszczek jako trener. Pojawił się na ławce LKS-u Goczałkowice-Zdrój

Marcin Jaz

Łukasz Piszczek znalazł chwilę oddechu podczas przygotowań z Borussią Dortmund do nowego sezonu i pojawił się w Polsce. Przyjechał do Zielonej Góry na mecz miejscowej Lechii z LKS-em Goczałkowice-Zdrój i był wpisany do sztabu trenerskiego gości.

Łukasz Piszczek już wielokrotnie wykazywał wsparcie dla LKS Goczałkowice-Zdrój. To klub, w którym zaczął grać w piłkę nożną po raz pierwszy. W mieście założył akademię, która szkoli młodych adeptów futbolu z okolic. Jego ojciec jest prezesem.

Polski obrońca jest w trakcie przygotowań do sezonu z Borussią Dortmund. Jednak BVB zanotowała serię trzech sparingów bez wygranych. W dzień wolny Piszczek wybrał się do Zielonej Góry, gdzie tamtejsza Lechia podejmowała LKS.

Co ciekawe, Piszczek nie przyjechał po to, by kibicować, a faktycznie zaangażować się w mecz i pracę drużyny. Zasiadł na ławce rezerwowych jako drugi trener, co też wpisano w protokole meczowym. Fragment dokumentu z nazwiskiem Piszczka i jego funkcją trafił do sieci.

Drużyna Łukasza Piszczka wygrała to spotkanie 3:1, a strzelcem jednej z bramek był znany z ekstraklasowych boisk Piotr Ćwielong. W tabeli III Ligi grupy 3 LKS Goczałkowice-Zdrój zajmuje piąte miejsce z dorobkiem dziewięciu punktów. Do prowadzącego Ruchu Chorzów traci cztery "oczka". Do II Ligi awansuje tylko zwycięzca rozgrywek.

Czytaj też:
Papszun po triumfie Rakowa w Gdańsku
Karbownik blisko Napoli

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Lewandowski o twarzy dziecka. Film podbija sieć
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl