WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski / Na zdjęciu: Artur Boruc

Artur Boruc pokazał miłość swojego życia. Piłkarz Legii Warszawa rzadko pokazuje takie zdjęcia

Robert Czykiel

Artur Boruc przy swojej żonie Sarze odnalazł stabilizację. Dziś każdą wolną chwilę poświęca rodzinie. Obecnie z wielką fascynacją obserwuje dorastanie najmłodszego syna.

Artur Boruc po latach gry w Szkocji, Włoszech i Anglii zdecydował się na powrót do ojczyzny. W Polsce znowu jest zawodnikiem Legii Warszawa, z której wyruszył w wielki świat. Choć za kilka tygodni będzie obchodzić 41. urodziny, to i tak jest jednym z najlepszych bramkarzy w PKO Ekstraklasie.

Na pewno zmieniło się to, że były reprezentant Polski po powrocie do kraju jest znacznie spokojniejszym człowiekiem. To duża zasługa jego żony Sary. Przy niej znalazł stabilizację, a rodzina stała się najważniejsza.

Borucowie mają dwójkę dzieci. Młodszy Noah przyszedł na świat w maju 2019 roku. Chłopiec błyskawicznie rośnie, a bramkarz Legii z fascynacją śledzi jego rozwój. Na Instagramie zamieścił nowe zdjęcie swojej pociechy z wymownym podpisem.

"Miłość mojego życia..." - pisze Boruc.

40-latek tylko co jakiś czas zamieszcza na Instagramie zdjęcia swojego syna. Za chwilę jednak czeka go dłuższa rozłąka z bliskimi. 6 stycznia Legia Warszawa wyjeżdża na ponad dwa tygodnie na obóz przygotowawczy do Dubaju.

Transfery. PKO Ekstraklasa. Legia Warszawa szuka alternatywy dla Artura Boruca. Na radarze bramkarz rywala >>

Alkohol, łóżkowe propozycje i demolka pokoju. Skandal po meczu z Ukrainą >>

ZOBACZ WIDEO: Piłka nożna. To początek ery Roberta Lewandowskiego? Rok 2020 należał do Polaka!
 

< Przejdź na wp.pl