WP SportoweFakty / Leszek Stępień / Na zdjęciu: Aleksander Buksa

W piątek wybije godzina zero. Co zrobi Aleksander Buksa? Znamy odpowiedź!

Piotr Koźmiński

Aleksander Buksa kończy w piątek 18 lat. To ważny dzień nie tylko z prywatnego punktu widzenia. To istotna data również dla Wisły, bo od piątku Olek może decydować o swojej przyszłości. Czy to oznacza przedłużenie umowy z klubem? Sprawdziliśmy.

Przypomnijmy: latem Wisła Kraków  ogłosiła, że Aleksander Buksa przedłużył umowę z krakowskim klubem do 2023 roku. Kilka miesięcy później okazało się, że to tylko ustne ustalenia, a na papierze kontrakt obowiązuje tylko do lata 2021 r. Latem ojciec piłkarza i działacze Wisły umówili się, że w dniu 18. urodzin piłkarz przedłuży (już na papierze) umowę, a kontrakcie będzie dopisana klauzula odstępnego – nieoficjalnie miało to być 5 mln euro.

W międzyczasie Buksa zmienił jednak menedżera, a relacje na linii ojciec piłkarza - Wisła mocno się ochłodziły. Szerzej rozumiany obóz Buksy uważał, że klub nie wywiązał się z postanowień, bo nie daje piłkarzowi grać, ergo - nie rozwija jego talentu. Wisła nieoficjalnie tłumaczyła się tym, że zawodnik był w słabej formie, a poza tym o składzie decyduje trener. Ergo: relacje zrobiły się chłodne, choć...

W piątek nic się nie wydarzy

Ostatnio coś drgnęło. Ale zacznijmy od najważniejszego: co się stanie w piątek?
- Nic się nie stanie. Nie będzie żadnego podpisu ze strony Olka - przekonuje Jerzy Kopiec, który współpracuje z Pinim Zahavim, nowym menedżerem Aleksandra. A czy ta odpowiedź kończy całą sprawę? Nie do końca, bo, jak się dowiedzieliśmy, niedawno zaczęły się rozmowy Wisły z Zahavim!

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tak się bawią piłkarze Legii w Dubaju 

- To prawda, Wisła skontaktowała się na początku stycznia z Zahavim. Czekamy na to, co przedstawią, jaki plan mają na Olka. Bo to jest najważniejsze. To nie tak, że my go chcemy zabrać z Krakowa na siłę. Musimy dbać o jego rozwój, a pytanie, czy w tym momencie Wisła jest do tego odpowiednim miejscem? My nie wymuszamy tego, aby Buksa grał w pierwszym zespole cały czas, bo przecież wszyscy wiedzą, że piłkarz może mieć słabszą formę. Ale Wisła nie ma drugiej drużyny i to nas martwi. No bo gdzie wtedy Olek ma grać? - pyta Kopiec.

Hyballa rozmawiał z Olkiem

W sprawę pozostania Olka w Krakowie zaangażował się trener Peter Hyballa, który rozmawiał w cztery oczy z Buksą. Rozmowa, jak słyszymy, miała pozytywny klimat. Ale czy to wszystko wystarczy, aby jednak przekonać obóz Buksy?

Jarosław Królewski, jeden z właścicieli klubu, powiedział w wywiadzie dla portalu goal.pl, że w Polsce umowy ustne też są respektowane. Zapytaliśmy nawet o to w PZPN, ale nikt tam nie słyszał, aby w świecie piłki ktoś się na coś takiego powoływał. A gdyby nawet, to z innego źródła słyszymy, że druga strona może odpowiedzieć w ten sposób: "Wisła ze swojej strony umowy ustnej też nie dotrzymała, bo zawodnik miał grać i się rozwijać, a jest odwrotnie".

Wszystko rozstrzygnie się niedługo, ale na pewno nie w piątek. Tak przynajmniej zapewnia Kopiec.

- Na teraz wszystkie warianty są możliwe. I odejście zimą, i podpisanie od lata i porozumienie z Wisłą. Czekamy na konkrety z Krakowa - mówi nam Kopiec.

< Przejdź na wp.pl