Polscy kibice mogą kojarzyć Emmanuela Sarkiego z występów w Wiśle Kraków. W stolicy Małopolski grał w latach 2013-2016. Haitańczyk był wówczas jedną z wyróżniających się postaci "Białej Gwiazdy". Po opuszczeniu Krakowa miał krótkie epizody w cypryjskim AEL-u Limassol i słowackim Bardejovie. W swoim CV ma też występy w rezerwach Chelsea FC, w belgijskiej i norweskiej lidze.
Od 2019 r. znów gra w Polsce, ale w niższych ligach. Na swoim koncie ma występy w czwartoligowej Odrze Wodzisław Śląski i grającym w lidze okręgowej Huraganie Waksmund. Wygląda na to, że pozostanie na niższym szczeblu.
Sarki trafił na testy do MKS-u Myszków, który gra w Zina IV Lidze, co potwierdził sam klub w mediach społecznościowych "To bez wątpienia wyjątkowo głośne nazwisko jak na IV ligę" - czytamy.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: odpalił petardę w meczu o Puchar Maradony. Kapitalny gol!
Były gracz Wisły jest już po pierwszym treningu w Myszkowie. Klub na razie nie widzi powodów do narzekań. "Jest w dobrej formie fizycznej, nie ma nadwagi, a piłka wciąż klei mu się do nogi" - oświadcza na Facebooku.
O godz. 18:00 MKS ma zagrać sparing z Wartą Działoszyn, więc Haitańczyk szybko dostanie okazję do pokazania swoich umiejętności. "Po meczu okaże się, czy będziemy mieć okazję oklaskiwać gracza tego formatu w Myszkowie" - pisze klub w social mediach.
MKS Myszków deklaruje, że jeśli podpisze umowę z Sarkim, zdradzi wszystkie kulisy transferu. Proces ściągnięcia gracza ma być zabezpieczony finansowo, a klub nie tworzy kominów płacowych. "Powiedzmy, że 'kasa' nie jest główną motywacją zawodnika" - oznajmia.
Drużyna zajmuje 15. miejsce w tabeli grupy śląskiej I Zina IV Ligi. Gra w niej 17 zespołów.
Sarki na co dzień mieszka w Niepołomicach z żoną Polką i dziećmi. Porozumiewa się w języku polskim.
Emmanuel Sarki testowany przez MKS. Dzisiaj na testy do Myszkowa przybył Emmanuel Sarki, znany z występów m.in. w Wiśle...
Opublikowany przez Myszkowski Klub Sportowy - MKS Myszków Czwartek, 28 stycznia 2021
Czytaj też:
Były gracz Górnika robi furorę za granicą
Michniewicz wierzy w mistrzostwo