PAP/EPA / Sebastian Widmann / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Legenda reprezentacji o rekordach Lewandowskiego. "To są rzeczy, które następują naturalnie"

Bartłomiej Bukowski

W meczu z Werderem Brema Robert Lewandowski zdobył swoją 32. bramkę w sezonie Bundesligi. Polak jest coraz bliższy pobicia wyczynu Gerda Muellera, który w sezonie 71/72 trafił 40-krotnie. - Ma świetny okres w karierze - ocenia Włodzimierz Lubański.

To co jeszcze do niedawna wydawało się niewykonalne, teraz, wraz z każdą kolejką Bundesligi, nabiera coraz wyraźniejszych kształtów. Robert Lewandowski może przejść do historii, bijąc 49-letni rekord Gerda Muellera w liczbie bramek zdobytych w jednym sezonie. Polak, po zaledwie 25 kolejkach, ma na koncie 32 trafienia. Do wyniku legendarnego Niemca brakuje mu już tylko ośmiu. Czy do końca sezonu Lewandowskiemu uda się przekroczyć magiczną granicę 40 goli?

- Rekord zawsze jest możliwy, tym bardziej, że Robert gra w klubie, który w tej chwili absolutnie dominuje ligę niemiecką. Jest też otoczony świetnymi piłkarzami, którzy stwarzają mu wiele sytuacji bramkowych, a on to wykańcza. Tak więc wszystko jest możliwe - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Włodzimierz Lubański, były napastnik reprezentacji Polski oraz takich klubów, jak m.in. Górnik Zabrze czy belgijskie Lokeren. 

Lubański sam przez długi czas cieszył się z rekordu strzeleckiego. Czterokrotny król strzelców polskiej ligi to bowiem były najlepszy strzelec w historii reprezentacji. Jego 48 trafień w narodowych barwach przebił dopiero Robert Lewandowski (aktualnie 61 bramek). Czy perspektywa kolejnego rekordu, może wpłynąć jakoś na "Lewego"?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: niecodzienna sytuacja w polu karnym. Przyjrzyj się sędziemu 

- Wydaje mi się, że Robert o tym nie myśli. To są rzeczy, które w karierze następują naturalnie. W tej chwili jest po prostu świetny okres w jego karierze, gra w super zespole, to wszystko ma wpływ na to, że człowiek się coraz lepiej czuje i coraz pewniej zachowuje się na boisku - tłumaczy Lubański. 

- Nie mówmy też o presji medialnej. Naturalnie, jest to interesujące pod kątem statystycznym dla wielu dziennikarzy i tak dalej, ale nie wiem, czy sam Robert o tym codziennie myśli. Wydaje mi się, że on tak czy inaczej do każdego meczu podchodzi tak samo - dodaje nasz rozmówca.

Drugim z wyzwań wciąż czekających na Lewandowskiego w Bundeslidze jest rekord w liczbie bramek strzelonych w tych rozgrywkach na przestrzeni całej kariery. Dzięki trafieniu w ostatnim meczu z Werderem Brema, "Lewy" wskoczył w tej klasyfikacji na drugie miejsce, doganiając Klausa Fischera. Obaj mają aktualnie po 268 bramek. Liderujący Gerd Mueller ma ich natomiast 365. Czy i tutaj wyczyn Muellera jest możliwy do przebicia? By tego dokonać, 32-letni dziś Polak, musiałby grać na najwyższym poziomie jeszcze kilka sezonów.  

- Ile jeszcze lat może grać Robert? Na to nie ma odpowiedzi. Wszystko zależy od tego, jak się będzie układała jego kariera. Jeżeli nadal uda mu się omijać kontuzje przez kilka lat, no to wszystko jest możliwe. To są rzeczy, które trudno przewidzieć, ja sam tego doświadczyłem, jak szybko to się wszystko może skończyć, gdy przydarzy się nieszczęśliwa kontuzja. Jeżeli jednak nadal będzie wprowadzał do zespołu to co najważniejsze, czyli strzelał bramki, to wszystko przed nim - kończy 75-krotny reprezentant Polski. 

Czytaj także:
Transfery. Alaba poza zasięgiem Realu? Nowi faworyci do pozyskania Austriaka
Jest kandydat na selekcjonera reprezentacji Niemiec. "To mój obowiązek wobec piłki nożnej"

< Przejdź na wp.pl