PAP/EPA / Toni Albir / Na zdjęciu: piłkarze Barcelony

La Liga. Barcelona coraz bliżej Atleico Madryt. Cudowne gole i pudło roku na Camp Nou

Michał Piegza

Coraz ciekawiej w La Lidze. Barcelona goni lidera Atletico Madryt. Po poniedziałkowej wygranej 4:1 nad Hueską zespół Ronalda Koemana do 1. miejsca traci już tylko cztery punkty.

Po pożegnaniu się z Ligą Mistrzów Barcelona ratuje sezon w La Lidze. W sobotę potknął się lider Atletico. Wicemistrzowie Hiszpanii pokonując zamykającą Hueskę do zespołu Diego Simeone zbliżyliby się już tylko na cztery punkty.

Wybrańcy Ronalda Koemana od początku uzyskali miażdżącą wręcz przewagę. Goście prowadzeni przez znanego z pracy w Koronie Kielce Pachetę nie kwapili się do ataku. Huesca postawiła tzw. autobus i liczyła na cud.

Ich marzenia skończyły się już w 13. minucie. Wówczas piękny strzał sprzed pola karnego oddał Lionel Messi. Piłka odbiła się od poprzeczki, od ziemi, ponownie od poprzeczki i wpadła do bramki. Goście mogli odpowiedzieć miejscowym w 26. minucie. Pablo Maffeo uderzył płasko z pola karnego. Marc-Andre ter Stegen zachował czujność i odbił piłkę.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: strzał, rykoszet i... przepiękny gol. Ale miał farta! 

Dziewięć minut później pokazał się Antoine Griezmann. Francuz pozazdrościł Messiemu pięknego gola i w równie cudowny sposób, uderzając sprzed pola karnego w samo okienko, zapewnił spokój miejscowym. Chwilę przed golem mistrza świata z 2018 roku w słupek trafił Jordi Alba, a w 42. minucie w poprzeczkę Frenkie De Jong.

Ułożony mecz jednak został trochę zaburzony gospodarzom chwilę przed przerwą. W doliczonym czasie po kontrze Hueski Rafa Mir już nie miał możliwość uderzenia na bramkę, ale przewrócił go ter Stegen. Sam poszkodowany pewnie wykorzystał "jedenastkę".

Przez osiem minut gry po zmianie stron gracze Hueski mogli mieć nadzieję, że na Camp Nou będą w stanie doprowadzić do remisu. W 53. minucie złudzeń pozbawił ich Oscar Mingueza, który głową trafił do bramki z pięciu metrów po dośrodkowaniu Messiego.

Zespół Pachety mógł po raz drugi wrócić do gry. W 57. minucie Mir miał do bramki pół metra i głową uderzył... ponad poprzeczką. To na pewno będzie mocna kandydatura do pudła roku w La Lidze.

Gospodarze mieli spotkanie pod kontrolą. Barcelona szukała kolejnych bramek. Apetyt na nie miał Messi. W końcówce wynik spotkania ustalił Argentyńczyk, uderzając do siatki sprzed pola karnego. Piłka po drodze odbiła się jeszcze od obrońcy i przy słupku wpadła do bramki.

FC Barcelona - SD Huesca 4:1 (2:1)
1:0 - Lionel Messi 13'
2:0 - Antoine Griezmann 35'
2:1 - Rafa Mir (k.) 45+4'
3:1 - Oscar Mingueza 53'
4:1 - Lionel Messi 90'

Składy:

FC Barcelona: Marc-Andre ter Stegen - Clement Lenglet, Frenkie De Jong (63' Ronald Araujo),Oscar Mingueza - Sergino Dest (69' Francisco Trincao), Pedri (85' Riqui Puig), Sergio Busquets, Jordi Alba - Antoine Griezmann (69' Francisco Trincao), Lionel Messi, Ousmane Dembele (85' Martin Braithwaite).

SD Huesca: Alvaro Fernandez - Dimitrios Siovas, Javi Galan, Jorge Pulido - Pablo Insua (78' Denis Vavro), Pablo Maffeo (78' Pedro Lopez), Idrissa Doumbia (60' Sergio Gomez), Mikel Rico - Dani Escriche (60' Jaime Seoane), David Ferreiro (78' Javi Ontiveros), Rafa Mir.

Żółte kartki: Escriche, Insua (Huesca).

Sędzia: Adrian Cordero.

Czytaj także:
La Liga: mała wywrotka Atletico Madryt
La Liga. SD Eibar w coraz trudniejszej sytuacji
Tabela Terminarz
Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)

< Przejdź na wp.pl