Getty Images / Alex Nicodim/NurPhoto / Na zdjęciu: Octavian Sovre

Na sędziego spłynęła fala krytyki. Teraz ujawniono jego zamiary. Optyka się zmienia

Dawid Borek

Na sędziego, który po meczu Ligi Mistrzów wziął autograf od Erlinga Haalanda, wylała się fala krytyki. Optyka zmienia się w momencie poznania zamiarów arbitra. A te były szczytne.

Sceny, które obiegły świat, rozegrały się po wtorkowym meczu Ligi Mistrzów Manchester City - Borussia Dortmund (2:1). Po ostatnim gwizdku, już w tunelu prowadzącym do szatni, Octavian Sovre - jeden z rumuńskich sędziów - zwrócił się z prośbą o autograf do Erlinga Haalanda.

Norweski gwiazdor złożył dwa podpisy - na żółtej i czerwonej kartce. Wszystko nagrały kamery. - Na takie coś nigdy nie ma odpowiedniego czasu. Po prostu źle to wygląda i nie wróży dobrze sędziom. To dziecinne - grzmiał były piłkarz Manchesteru City, Joleon Lescott.

Na arbitra wylała się fala krytyki. Optyka zmienia się jednak w momencie poznania zamiarów sędziego. Octavian Sovre nie zebrał podpisów od Erlinga Haalanda na własne potrzeby.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: dostał powołanie do kadry i... zwariował ze szczęścia! Wszystko nagrała kamera 

Okazuje się, że Sovre - jak donosi rumuńska gazeta "Sporturilor" - od pięciu lat regularnie pozyskuje autografy gwiazd futbolu, by w ten sposób pomóc osobom cierpiącym na autyzm.

Kartki z podpisami Erlinga Haalanda trafią na aukcje, z których dochód przeznaczony zostanie na hospicjum, z którym współpracuje Octavian Sovre. 

Rewanżowe spotkanie między Borussią a Man City odbędzie się w Dortmundzie już w przyszłą środę, 14 kwietnia. Początek meczu o godz. 21:00.

Zobacz też:
Lothar Matthaeus krytycznie o Bayernie Monachium. Padły gorzkie słowa
Robert Lewandowski uśmiał się do łez. Tak zareagował na słynny wywiad [WIDEO]
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl