WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Yaw Yeboah

Po pięknym golu był na ustach wszystkich. Teraz musi skupić się na meczu z Legią Warszawa

Michał Gałęzewski

Wspaniały gol Yawa Yeboaha w meczu z Górnikiem Łęczna był na ustach wszystkich. Trener Adrian Gula musi teraz przypilnować, żeby zawodnik z Ghany wrócił do porządku dziennego.

W ostatniej kolejce Yaw Yeboah strzelił przepiękną bramkę. Docenili ją wszyscy, gola pokazała nawet oficjalna strona FIFA. Ghańczyk stoi po tym twardo na nogach. - Ja się cieszę, że już na treningach jest taka rywalizacja, że jak ktoś nie pracuje skoncentrowany na 100 procent, to wykorzysta to jego konkurent. Yaw pracuje fajnie i wierzę, że pokaże jakość w kolejnym meczu - powiedział Adrian Gula, trener Wisły Kraków.

Teraz oczekiwania wobec piłkarza krakowskiego klubu mogą wzrosnąć. - Oczywiście nie oczekujemy takich bramek w każdej kolejce, ale chcemy by dobrze pracował i zachował równowagę w ofensywie i w defensywie. Cieszę się, że jest powołany do kadry Ghany. Po to jest nas więcej w sztabie, byśmy pracowali z każdym z zawodników - stwierdził Gula.

- Mam takie odczucia, że jest przygotowany i pokorny, dobrze pracuje i wierzę, że pokażemy się jako drużyna w niedzielę. Jak zespół funkcjonuje razem, jest możliwość zobaczyć świetne indywidualne akcje - podsumował trener Wisły.

Kolejną akcję do gry, Yaw Yeboah będzie miał w niedzielę. O godzinie 17:30, Wisła Kraków zmierzy się z Legią Warszawa, która kilka dni po wyczynie Yeboaha zapewniła sobie fazę grupową Ligi Europy.

Czytaj także: 
Zobacz bramkę Yeboaha 
Złe informacje dla Legii Warszawa

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kabaret! Najbardziej absurdalna prezentacja koszulek w historii futbolu
 

< Przejdź na wp.pl