Co za bramka, co za mecz! W Katowicach działy się rzeczy niebywałe [WIDEO]
To była znakomita reklama kobiecego futbolu. Najpierw niesamowitym uderzeniem popisała się reprezentantka Łotwy Karlina Miksone. Później Medyk Konin prowadził już 3:0, ale... na Górnym Śląsku nie wygrał!
Na stadionie przy ul. Bukowej padła w sobotę bramka, która śmiało może kandydować do miana trafienia sezonu w Ekstralidze Kobiet. W 31. minucie meczu z GKS Katowice pomocniczka Medyka Konin Karlina Miksone zdecydowała się na uderzenie z dużej odległości, z okolic linii bocznej.
Reprezentantka Łotwy zauważyła, że bramkarka "GieKSy" Weronika Klimek jest wysunięta. Pięknym strzałem przelobowała zawodniczkę z Katowic.
Później Medyk prowadził w Katowicach już 3:0 (po golach Klaudii Fabovej i Julii Maskiewicz), ale gospodynie walczyły do końca. W 74. minucie sygnał do odrabiania strat dała 19-letnia Nicola Brzęczek (bratem jej dziadka jest były selekcjoner Biało-Czerwonych Jerzy Brzęczek).
ZOBACZ WIDEO: Gwiazdor Bayernu dał prawdziwy popis! Lewandowski i koledzy dumni
Drugą bramkę dla GKS zdobyła Weronika Kłoda, a w czwartej z doliczonych minut na 3:3 wyrównała Alicja Dyguś. - Szalony mecz! - podsumowała Joanna Tokarska, która komentowała go w TVP Sport z Szymonem Borczuchem.
Zobacz skrót meczu GKS - Medyk (przepiękny gol Karliny Miksone od 2:00)
Czytaj także: Ależ to była kolejka Ekstraligi! 22 gole w pięciu meczach
Czytaj także: Bardzo cenny punkt reprezentacji Polski. Biało-Czerwone postawiły się faworytkom