Claudio Pizarro: Messi wyżej od Lewandowskiego? Mogę to skomentować tylko jednym słowem!
Lewandowski niżej od Messiego w klasyfikacji Złotej Piłki - ten werdykt wciąż wzbudza kontrowersje. Postanowiliśmy więc zapytać o zdanie Claudio Pizarro, który łączy Bundesligę z Ameryką Południową. Co peruwiańska legenda piłki sądzi o tym wyborze?
Claudio Pizarro to legenda Bundesligi, jeden z jej najlepszych strzelców w historii. Długo był też najskuteczniejszym obcokrajowcem tej ligi, ale w marcu 2019 roku wyprzedził go Robert Lewandowski.
Peruwiańczyk zdobył w lidze niemieckiej 197 goli w 490 meczach. Z kolei Polak ma już prawie 100 bramek więcej, bo licznik "Lewego" pokazuje teraz 291 trafień (w 363 meczach).
Przed sobotnim Der Klassiker, który zacznie się o 18:30 (Borussia Dortmund - Bayern do obejrzenia na platformie streamingowej Viaplay, która pokazuje w Polsce mecze Bundesligi) Pizarro odpowiedział na pytania WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Wielkie gwiazdy światowej piłki uważają, że werdykt jest niesprawiedliwy. "Dajcie mu tę nagrodę, on na nią zasłużył"
Wróciliśmy przede wszystkim do tematu Złotej Piłki, zapytaliśmy też Peruwiańczyka, czy "Lewy" ma szansę na pobicie kolejnego rekordu Gerda Muellera i kto będzie zwycięzcą rywalizacji Lewandowski - Haaland.
Ma pan większą wiedzę ode mnie w tym temacie, więc chciałbym dopytać: a może graczowi z Bundesligi jest trudniej wygrać Złotą Piłkę, bo na przykład liga niemiecka jest w Ameryce Południowej mniej popularna niż inne rozgrywki?
Nie, nie sądzę, aby o to chodziło. Kiedy wygrywasz Złotą Piłkę, to znaczy, że zdziałałeś dużo również w Lidze Mistrzów czy w Lidze Europy. Nie da się zdobyć tego trofeum tylko za występy w lidze. Obojętne jakiej. Musisz się też pokazać właśnie na poziomie międzynarodowym. A to oznacza, że jesteś dobrze wyeksponowany na cały świat, bo na przykład puchary ogląda się na wszystkich kontynentach. I znowu: jeśli strzelasz dużo goli w Bundeslidze, to musisz też dołożyć do tego bramki w rozgrywkach międzynarodowych. I Lewandowski to przecież robi!
Lewandowski pobił już wiele rekordów Bundesligi, ale został mu jeszcze najważniejszy: 365 bramek zdobytych przez Gerda Muellera. W tym momencie Robert ma 291 trafień. Da radę?
Jeśli zostanie w Bundeslidze... (śmiech). Myślę, że będzie w stanie to zrobić. Bo on strzela gole cały czas. Bez żadnej przerwy. I co najważniejsze: często są to zwycięskie bramki, te najcenniejsze. Zatem jeśli zostanie w Bundeslidze, to będzie miał realną szansę to zrobić. A zakładając dalszą grę w Bayernie, właśnie ściganie tego rekordu będzie go mocno motywować. Bo szansa na takie osiągniecie byłaby wielką motywacją dla każdego.
W Bundeslidze trwa rywalizacja Lewandowskiego z Haalandem. Kto będzie królem strzelców tego sezonu ligi niemieckiej?
Jeden z nich. Tu nikt inny się nie "wtrąci". Albo wygra Robert, albo Erling.
A jakby ich pan porównał? W sobotę staną naprzeciw siebie. Kto będzie górą?
Myślę, że Robert jest groźniejszy ze względu na doświadczenie. Gra na światowym poziomie już od wielu lat, dokładnie wie, co ma zrobić w danym momencie i jest w doskonałej formie. Dlatego moim zdaniem to Robert będzie zwycięzcą tej rywalizacji.
Ojrzyński stawia Legii jeden warunek
Szczęsny może mieć ogromny problem