WP SportoweFakty / Mateusz Czarnecki / Na zdjęciu: Matty Cash

Matty Cash krytykowany. "Co on sobie myślał?"

Tomasz Chabiniak

W niedzielę Aston Villa przegrała z londyńską Chelsea 1:3. Reprezentant Polski sprokurował rzut karny dla podopiecznych Thomasa Tuchela.

Matty Cash spędził na boisku pełne 90 minut. Zanotował trzy wybicia piłki, dwa przechwyty, zablokował także jeden strzał. Na ile było to możliwe, starał się aktywnie uczestniczyć w akcjach ofensywnych, czego dowodem są trzy kluczowe podania w jego wykonaniu.

Miał 74 kontakty z futbolówką i 36 celnych podań (80 proc. skuteczności). Cieniem na jego występie kładzie się jednak sprokurowany rzut karny po bezmyślnym faulu na Callumie Hudsonie-Odoi. Gospodarze prowadzili w tamtym momencie 1:0, ale dzięki podyktowanej "jedenastce" goście wyrównali wynik spotkania. Później trafili jeszcze dwukrotnie i wywieźli z Villa Park trzy punkty.

Cash nie mógł oczywiście dostać najwyższych ocen od angielskich mediów. Portal "90min" dał mu "trójkę", gdzie "1" jest notą najniższą, a "10" - najwyższą. "Trzeba podkreślić, jak głupi był ten faul. Co on sobie myślał?" - zapytali dziennikarze.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: do rzutu wolnego podszedł... bramkarz. Zobacz, co z tego wyszło! 

Nieco bardziej łaskawi byli redaktorzy "Birmingham Mail" i "The Hard Tackle", którzy ocenili reprezentanta Polski na odpowiednio "szóstkę" i "piątkę". Oba te serwisy doceniły jego "dobre wejście w mecz" i "zapewnianie szerokości gry w ataku".

Aston Villa jest w tym momencie na jedenastej pozycji w tabeli z dorobkiem 22 punktów. Z kolei Chelsea jest trzecia, a do liderującego Manchesteru City traci sześć "oczek".

Zobacz też:
Niespodziewany kandydat na selekcjonera. Od czterech lat nie ma klubu
Kto powinien zostać selekcjonerem reprezentacji Polski? Kibice nie mają wątpliwości

< Przejdź na wp.pl