Jarosław Paluch: Teraz czas na walkę o punkty

Paweł Jantura

Jarosław Paluch z wysokiej porażki z Vive Targi Kielce nie robi tragedii. - Tuż po końcowej syrenie, moja głowa była już w hali w Lubinie - przyznał kołowy Siódemki Miedź Legnica.

- Zagraliśmy kilka fajnych akcji, mecz obejrzał komplet widzów i zapachniało sportowym świętem. Wiadomo jednak z kim graliśmy i chyba nikt nie miał złudzeń, że będziemy w stanie coś ugrać. Vive było zdecydowanym faworytem tego meczu i nie zawiodło. My punkty musimy zdobywać w pojedynkach z innymi rywalami. Teraz już czas na walkę o punkty, a nie o godne zaprezentowanie się. Tuż po końcowej syrenie, moja głowa była już w hali w Lubinie - powiedział po meczu z Vive Jarosław Paluch.

Po końcowej syrenie, kołowy Miedzi pochwalił swoich młodszych kolegów, wrzucając jednocześnie kamyczek do ogródka trenera Edwarda Strząbały.

- W meczu z Vive szansę dostała nasza młodzież. Pokazała ona, że trzeba na nią stawiać, bo za jakiś czas będzie stanowiła o sile Miedzi. Poprzedni trener niestety o tym zapomniał - powiedział Paluch.

LH-900137209.jpgPorażka z Vive poszła w niepamięć. Jarosław Paluch całą swoją uwagę koncentruje na derby Dolnego Śląska, które odbędą się w najbliższy weekend
< Przejdź na wp.pl