Defensywa kluczem. Znamy pierwsze półfinalistki Orlen Pucharu Polski

Materiały prasowe / KGHM MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Patricia Matieli
Materiały prasowe / KGHM MKS Zagłębie Lubin / Na zdjęciu: Patricia Matieli

W pierwszym półfinałowym meczu Orlen Pucharu Polski piłkarek ręcznych byliśmy świadkiem jednostronnego widowiska. KGHM MKS Zagłębie Lubin zdominowało KPR Gminy Kobierzyce i w niedzielę stanie przed szansą obrony trofeum.

W Orlen Superlidze Kobiet KGHM MKS Zagłębie Lubin wygrało z zespołem z Kobierzyc aż trzy z czterech spotkań i to bardzo pewnie, ale to ich rywalki miały delikatną psychologiczną przewagę przed półfinałem Pucharu Polski w Kaliszu.

Zawodniczki Marcina Palicy po wysokich porażkach znalazły w końcu sposób na ugryzienie mistrzyń Polski i zakończyły kolejną odsłonę dolnośląskich derbów na swoją korzyść. Ekipa spod Wrocławia liczyła na to, że dziewięć dni później pójdzie za ciosem, ale szczypiornistki Bożeny Karkut tym razem nie dały się zaskoczyć.

Na pierwszą bramkę musieliśmy czekać do trzeciej minuty. Wynik meczu otworzyła rzutem z prawego skrzydła Adrianna Górna, a następnie świetnie w obronie zagrała Daria Michalak, która złapała rywalkę na faul w ataku. Z koła trafiła Joanna Drabik, a chwilę później znakomitą interwencją oraz asystą popisała się Barbara Zima. Golkiperka mistrzyń uruchomiła precyzyjnym podaniem wspomnianą wyżej lewoskrzydłową i tablica wyników wskazywała już trzy do zera.

ZOBACZ WIDEO: 366 maratonów w ciągu roku. I to koniec! Ujawnił nowe plany

Piłkarki ręczne KPR Gminy Kobierzyce drogę do bramki obrończyń Pucharu Polski znalazły dopiero w siódmej minucie starcia, po tym jak o pozycję na szóstym metrze skutecznie zawalczyła obrotowa Anastazja Melekescewa. Kobierzyczanki grały później w liczebnej przewadze i pojawiła się szansa na zniwelowanie strat, ale nic z tego.

Anastazja Melekescewa obiła tym razem jedynie słupek i w zamian po krzyżówce trafiły lubinianki (2:5 w 11'). To był czas, kiedy trener Marcin Palica wezwał do siebie swoje podopieczne, żeby przekazać im kilka uwag.

Po krótkiej pauzie na ławkę kar powędrowała Joanna Drabik i zrobiło się więcej miejsca dla skrzydłowych. Tym razem brązowe medalistki nie zmarnowały już takiej szansy i złapały kontakt po tym, jak z prawej flanki trafiła Natalia Janas (5:6 w 15'). Chwilę później mógł paść nawet remis, ale KGHM MKS Zagłębie świetnie wróciło do obrony. I był to klucz, ponieważ defensywą wygrywa się mecze. W drugim kwadransie zawodów ich rywalki zdobyły tylko... trzy bramki.

Po zmianie stron pięknym trafieniem w okienko przywitała się Karolina Jureńczyk (8:14 w 32'). A kobierzyczanki? Miały nawet problem z egzekwowaniem "siódemek". Mocno przestrzeliła Zorica Despodovska i stało się jasne, że bardzo trudno będzie im wrócić do tego meczu. Kolejne minuty? Męczarnie szczypiornistek Marcina Palicy w ataku pozycyjnym. Ruchliwa, szczelna obrona Miedziowych i ich liczne wyjścia na dziewiąty metr wprowadziły mnóstwo chaosu do gry Kobierzyc.

Po szybkich kontratakach przewaga KGHM MKS Zagłębia wzrosła już do dziesięciu bramek (9:19 w 40'). Choć w piłce ręcznej różne cuda już widzieliśmy, przy tak niefrasobliwej grze ekipy spod Wrocławia był to już po prostu wynik nie do odrobienia. Przy takim dystansie lubinianki już nie musiały forsować tempa i o trofeum zagrają z lepszym z pary Młyny Stoisław Koszalin - MKS FunFloor Lublin.

Orlen Puchar Polski Kobiet:

KPR Gminy Kobierzyce - KGHM MKS Zagłębie Lubin 19:25 (8:13) 

KPR: Kowalczyk Saltaniuk, Chojnacka - Kucharska, Drażyk 1, Kocińska 1, Buklarewicz 7, Janas 1, Wiertelak 1, Kozioł, Ważna, Domagalska 3, Cygan 1, Despodovska 1, Smolich 2, Melekescewa 1.
Karne: 3/4
Kary: 8 min.

Zagłębie: Zima 1, Maliczkiewicz - Promis, Pankowska, Grzyb, Przywara 2, Górna 4, Zych 1, Drabik 5, Szarkova, Milczarczyk, Michalak 3, Bujnochova 1, Machado Matieli 4, Jureńczyk 4, Milojević.
Karne: 1/1
Kary: 12 min.

Czytaj także:
Złe informacje po skandalu w Niemczech. Karol Bielecki wyjaśnia 
Co to był za mecz! Wielki powrót w Lidze Mistrzów 

Źródło artykułu: WP SportoweFakty