Dwie różne połowy - relacja z meczu Gaz-System Pogoń Szczecin - Orlen Wisła II Płock

Krzysztof Kempski

Dość niespodziewany dla kibiców przebieg miało spotkanie Gaz-System Pogoni z outsiderem tabeli, rezerwami płockiej Wisły. Ostatni zespół pokazał, że tak naprawdę potrafi zaskakiwać swoich rywali. Nie inaczej było także tym razem. Równorzędna pierwsza połowa spowodowała dość niespodziewane emocje, zwłaszcza na początku drugich 30 minut.

Mecz rozpoczął się od prowadzenia gości 2:0. Autorem bramek był Kacper Adamski. Na szczęście dla miejscowych stan meczu szybko wyrównali szczypiorniści Pogoni. Pierwszy raz na prowadzenie Gaz-System wyszedł w 7. minucie za sprawą trafienia Pawła Białego. Taki stan rzeczy utrzymywał się dość długo, bo do 15. minuty spotkania. Należy jednak zwrócić uwagę na fakt, że goście wcale nie ustępowali faworytom ze Szczecina. Szybko prowadzona gra, a co za tym idzie nader często zdobywane bramki, były w tym sezonie czymś nowym na parkiecie przy Twardowskiego.

Od momentu kiedy w 17. minucie Filip Kliszczyk wyprowadził kolegów na prowadzenie 13:12, zaczęła się fatalna seria traconych w kilku minutach bramek. 5 celnych rzutów z rzędu pozwoliło wyjść młodym płocczanom na prowadzenie 17:13. Dwa trafienia dorzucił w tym fragmencie spotkania Adam Kozłowski. Potem był gol za gol. U gospodarzy brylował wówczas Paweł Krupa, a u gości Adrian Sarnacki. W ostatnich dwóch minutach gospodarzom udało się zmniejszyć wynik z 18:23 na 22:23. Kapitalna końcówka i trio Krupa-Kokoszka-Wardziński pozwoliły zejść na przerwę ekipie Rafała Białego tylko z jedną bramką straty.

Dobry początek drugiej połowy w wykonaniu Gaz-System pozwalał sądzić, że zespół otrząsnął się po pierwszych 30 minutach. Jednak następne 2 minuty i cztery kolejno zdobyte bramki ponownie dały prowadzenie podopiecznym Bogdana Janiszewskiego. Były to jednak miłe złego początki. Od 36. minuty Pogoń zaczęła "odjeżdżać". Nie pomogło nawet wzięcie czasu przez trenera Janiszewskiego w 38. minucie. Sytuację pogorszyły dwuminutowe kary najpierw dla Kacpra Adamskiego, a chwilę potem dla Miłosza Ruppy. Przewaga dwóch graczy została umiejętnie wykorzystana przez doświadczonych szczypiornistów Gaz-System. Gdy w 48. minucie Grzegorz Marciniak podwyższył na 37:32, było już pewne, że gospodarze nie oddadzą zwycięstwa. W 51. minucie kapitalną bramką błysnął nowy nabytek Pogoni Aleksander Kokoszka. Końcowe 7 minut spotkania to już praktycznie strzelanie do jednej bramki. W ostatniej minucie wynik ustalił Patryk Okędowicz.

Zasłużone zwycięstwo gospodarzy, ale na pewno słowa uznania trzeba oddać też gościom, którzy bardzo umiejętnie poczynali sobie w pierwszych 30 minutach, czym napsuli dużo krwi faworyzowanej Pogoni.

Gaz-System Pogoń Szczecin - Orlen Wisła II Płock 46:36 (22:23)

Gaz-System: Ligarzewski, Matkowski, Skowron - Walczak 2, Biały 4, Rojek 1, Marcinkian 4, Wolski, Wardziński 12, Guzek, Krupa 8, Suszka, Kokoszka 7, Smuniewski 1, Ringwelski, Kliszczyk 7.

Kary: 12 minut.

Karne: 0/2.

Orlen Wisła II: Dużyński, Fiodor - Adamski 8 (1), Bożek, Obiała 6, Kozłowski 5, Rupp, Nidzgorski 5, Sarnacki 7, Kwiatkowski 1 (1), Wojkowski 2, Płoński, Sikorki 1, Okędowicz 1.

Kary: 10 minut.

Karne: 2/3.

Sędziowie: Jaworski (Głogów), Stężowski (Lubin)

Widzów: 600.

< Przejdź na wp.pl