Sześćdziesiąt minut od Kolonii - zapowiedź rewanżowych spotkań 1/4 finału Ligi Mistrzów
Sześćdziesiąt minut wrażeń, emocji, walki, adrenaliny i potu. Wszystko po to, by na koniec wznieść ręce w geście tryumfu. Pora na rewanżowe mecze ćwierćfinału Ligi Mistrzów.
- W pierwszym meczu pokazaliśmy, że nigdy się nie poddajemy, niezależnie jaki jest wynik. Ale jeśli w sobotę nie zagramy świetnego meczu, to nie zobaczymy Lanxess Areny w czerwcu - mówi trener THW Kiel Alfred Gislason. Pierwsze starcie z MKB Veszprém jego zespół wygrał 32:31, rozgrywając jeden z najbardziej kapitalnych meczów w tym sezonie. W rewanżu emocji także nie zabraknie.
Kiel, mimo że na Węgry udało się z jednobramkową zaliczką, nie będzie faworytem rewanżowego starcia. Dość powiedzieć, że popularne Zebry jeszcze nigdy nie wygrały wyjazdowego meczu w Veszprem, w tym sezonie przegrywając tam w fazie grupowej 30:31. Na niemieckiej drużynie ciąży jeszcze jedna klątwa - od kiedy finały LM rozgrywane są w formule Final Four, żadnemu z poprzednich tryumfatorów nie udało się awansować w kolejnym sezonie choćby do półfinału. Gracze Gislasona przełamią więc dwie klątwy naraz?
MKB Veszprém - THW Kiel / 27.04.2013, godz. 16:00
Pierwszy mecz: 32:31 dla THW.
- Nie jestem szczęśliwy po wygraniu pierwszego meczu - stwierdza trener BM Atletico Madryt Talant Dujszebajew, dodając: - Będę szczęśliwy dopiero, gdy uda się nam awansować do finałów. Jego podopieczni sprawili w pierwszym meczu ogromną niespodziankę, pokonując odwiecznego rywala z Katalonii 25:20. Pięć bramek zaliczki wystarczy, by Atletico po raz czwarty znalazło się w półfinale LM?
Zawodnicy Blaugrany nie załamują jednak rąk. - Wierzę, że nasi kibice pozwolą nam wejść na wyższy poziom, tak jak kibice w Madrycie pomogli swoim zawodnikom - mówi Victor Tomas. - Wszystko jest jeszcze możliwe - stwierdza zaś Pascual. Przed rokiem Barcelona w pierwszym meczu ćwierćfinału przegrała z AG Kopenhagą 23:29, by w rewanżu wygrać 36:33. W sobotę katalońskich zawodników stać będzie na odrobienie strat do zespołu Mariusza Jurkiewicza?
FC Barcelona Intersport - BM Atletico Madryt / 27.04.2013, godz. 19:00
Pierwszy mecz: 25:20 dla Atletico.
Vive Targi Kielce kontynuują swą fenomenalną passę w tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Trzy zwycięstwa w trzech meczach z Metalurgiem Skopje, dwanaście wygranych w trzynastu spotkaniach. Mimo iż kielczanie są sześćdziesiąt minut od finałów w Kolonii, nikt z jej zawodników nie wybiega w przyszłość i nie mówi o turnieju Final Four.
Z pewnością inaczej wyglądałoby też nastawienie zawodników trenera Bogdana Wenty, gdyby zespół dowiózł do końcowego gwizdka pięciobramowe prowadzenie. Błędy sędziowskie i zmniejszenie straty w ostatnich minutach do dwóch bramek sprawiły, że przed niedzielnym starciem gracze Metalurga wierzą w odwrócenie losów rywalizacji: - Wynik nie jest taki zły. W Kielcach powalczymy o zmianę wyniku na naszą korzyść - mówi Vancho Dimovski. Kto będzie górą?
Vive Targi Kielce - Metalurg Skopje / 28.04.2013, godz. 17:00
Pierwszy mecz: 27:25 dla Vive Targów.
- Nadal to zaledwie wynik do przerwy i przed nami jeszcze ciężka praca, pomimo sześciobramkowego prowadzenia - mówi przed niedzielnym rewanżowym meczem z SG Flensburgiem-Handewitt szkoleniowiec HSV Hamburg Martin Schwalb. Choć ciężko spodziewać się, że HSV roztrwoni tak wysoką zaliczkę na swym parkiecie, to znając zadziorność i nieprzewidywalność Wikingów, można oczekiwać fascynującego widowiska.
Gracze Flensburga sami wierzą, że jeszcze nie wszystko jest stracone. - Zrobimy wszystko, by odwrócić losy rywalizacji. Nie poddajemy się - mówi Tobias Karlsson. Od momentu zmiany systemu rozgrywek (Final Four), tylko jeden zespół zdołał odrobić stratę większą, niż sześć bramek. Przed rokiem Füchse Berlin po porażce z Reale Ademar León wygrało rewanżowy mecz jedenastoma bramkami i zapewniło sobie udział w Kolonii. Wikingowie pójdą w ślady berlińskiego zespołu?
HSV Hamburg - SG Flensburg-Handewitt / 28.04.2013, godz. 18:30
Pierwszy mecz: 32:26 dla HSV.
[nextpage]
Pozostałe newsy o meczu Vive Targi - Metalurg: