Wojciech Zydroń: W Szczecinie rosną następcy Bieleckich, Jureckich, Jurasików

W dniach 3-5 maja w Szczecinie odbywały się Półfinały Mistrzostw Polski Młodzików w piłce ręcznej. - Kilku z nich będzie grało kiedyś w lidze - powiedział trener Wojciech Zydroń.

Wiele się mówi o konieczności oddolnego budowania zaplecza zawodniczego klubów. Są już przykłady takich działań. W Szczecinie stworzono podstawy szkolenia młodzieży już od najmłodszych lat. Tym zajmuje się MKS Kusy Szczecin, z którym współpracę podjęła superligowa Gaz-System Pogoń Szczecin. Działania te zostały zauważone i właśnie stolicy Pomorza Zachodniego powierzono organizację turnieju półfinałowego Mistrzostw Polski Młodzików.

Szkoleniem młodych adeptów piłki ręcznej zajmuje się Robert Karbownik, a jako drugi trener dołączył do niego około roku wcześniej skrzydłowy gazowników Wojciech Zydroń, który z takiego obrotu spraw jest niezmiernie zadowolony. - Jesteśmy już po turnieju półfinałowym chłopców z rocznika 98 i młodszego. Moi podopieczni zapewnili już sobie awans do finału z pierwszego miejsca. Chciałbym w tym miejscu serdecznie pogratulować całej naszej ekipie począwszy od zawodników, bo to oni harowali na parkiecie. Im się należą największe brawa. Pogratulować też trzeba tym wszystkim ludziom, którzy przyczynili się do tego, że ten turniej został u nas zorganizowany i wyglądał tak, jak wyglądał, także trenerowi Karbownikowi, z którym świetnie się współpracuje.

Młodzi szczecinianie już prezentują wysoki poziom techniczny (autor zdj. Jakub Hajduk)
Młodzi szczecinianie już prezentują wysoki poziom techniczny (autor zdj. Jakub Hajduk)

Popularny w Grodzie Gryfa "Zyga" odniósł się też do poziomu sportowego tych "małych mistrzostw". - Coś co mnie bardzo cieszy to poziom tych półfinałów. Jest on bowiem naprawdę wysoki jak na ten wiek chłopaków. Kilkunastu z nich prezentuje fajny poziom wyszkolenia technicznego i indywidualnego, fajne rozwiązania gry w ataku, w obronie. Pokazało się kilku fajnych bramkarzy. Cieszy to, że mamy utalentowaną młodzież. Wierzę, że poziom sportowy samych finałów, które na dzień dzisiejszy jeszcze nie wiemy, gdzie zostaną rozegrane, będzie równie wysoki.
 
"Świeżo upieczony" trener nie ukrywa, iż wierzy, że takie działania spowodują rozwój tej dyscypliny i jej spopularyzowanie wśród młodzieży, a nader wszystko, że doczekamy się nowych talentów. - Bardzo wierzymy w to, że będzie to taki zalążek wychowania naszych własnych zawodników, że wśród nich są następcy Bieleckich, Jurasików, Jureckich, Szmali i tak dalej. Są talenty. Nie będę bał się użyć stwierdzenia, że kilku z nich na pewno będzie grało kiedyś w lidze. Pod warunkiem oczywiście, że oni będą wiedzieli czego chcą. Jeżeli będą trenować tak, jak trenują teraz to uważam, że kilku ma szansę grania w Superlidze.

Duet Karbownik-Zydroń chcą w Szczecinie wychować przyszłych kadrowiczów (autor zdj. Jakub Hajduk)
Duet Karbownik-Zydroń chcą w Szczecinie wychować przyszłych kadrowiczów (autor zdj. Jakub Hajduk)

Zydroń zapytany na koniec jaka jest jego myśl szkoleniowa i czy chce, by ci młodzi chłopcy ogrywali się w lidze czy też poprzez różnego rodzaju turnieje odpowiedział. - Ja to widzę jako kontynuacja tego, co jest do tej pory. Musi być rozgrywana liga. Byłoby super, gdyby tych zespołów było jak najwięcej. Oni w tej chwili wychodzą z wieku młodzika i wchodzą w wiek juniora młodszego i w tej kategorii będą występować dalej. Czym więcej zespołów tym lepiej. Więcej rozegranych meczów da większe doświadczenie. U nas w sezonie takich spotkań rozgrywa się 10, a Wielkopolsce takich meczów jest dwa razy więcej. To jest dobre. Każdy taki mecz to podnoszenie swoich, nie tylko indywidualnych umiejętności, ale też takiej współpracy w grupie. Wierzę, że jeszcze kilku młodych ludzi dołączy i zobaczy jak fajna i widowiskowa jest to dyscyplina sportu. Bardzo bym chciał, by to się tak w Szczecinie rozwijało.

Poniżej krótki film z zakończonego już turnieju[i].

[/i]

Źródło artykułu: