Przebudzenie Michała Adamuszka

Kamil Kołsut

Michał Adamuszek był jednym z bohaterów meczu PGE Stali Mielec z MMTS-em Kwidzyn. Doświadczony rozgrywający w starciu ze swoim byłym klubem zaliczył dziewięć trafień.

Wejście w zespół Czeczeńców Adamuszek miał przeciętne. Brązowy medalista ostatnich mistrzostw Polski długo nie mógł znaleźć na parkiecie z kolegami wspólnego języka, a wśród kibiców jego transfer z tygodnia na tydzień zbierał coraz bardziej negatywne recenzje. Doświadczony gracz na parkiecie pojawiał się regularnie, czołowe role w zespole odgrywali jednak inni. Teraz wreszcie on wyszedł na pierwszy plan.

- Za mojej kadencji spotkanie z MMTS-em było zdecydowanie najlepszym meczem w wykonaniu Michała - nie kryje w rozmowie ze SportoweFakty.pl trener mieleckiej drużyny, Paweł Noch.

Adamuszek z powodzeniem kierował grą ofensywną Czeczeńców, raz za razem asystując i trafiając do siatki. W sumie w starciu z MMTS-em zdobył dziewięć goli. W dwunastu poprzednich meczach do bramki rywali trafiał w sumie trzydzieści siedem razy.

Interesujesz się piłką ręczną? Mamy coś w sam raz dla Ciebie - Piłka ręczna na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Codzienna dawka informacji ze świata szczypiorniaka!

- W jego grze wciąż jest jeszcze wiele rzeczy do poprawy, ale w tym spotkaniu naprawdę nam pomógł. Liczę, że to będzie dla niego przełamanie i wiosną ustabilizuje formę, dzięki czemu w każdym meczu będziemy mogli na niego liczyć - mówi Noch. Walkę o ligowe punkty Czeczeńcy wznowią na początku lutego.

Michał Adamuszek rozegrał swój najlepszy mecz w barwach PGE Stali

< Przejdź na wp.pl