Joanna Gadzina: Może uda się sprawić niespodziankę?

Krzysztof Niedzielan

Olimpia-Beskid Nowy Sącz na zakończenie fazy zasadniczej podejmie Vistal Gdynia. Góralki chcą korzystnie zaprezentować się przed własną publiką, choć będą miały utrudnione zadanie.

Sądeczanki odczuwają lekki niedosyt, bo mogły zgarnąć pełną pulę w poprzednim spotkaniu. W Piotrkowie na 4 minuty przed końcem prowadziły 4 bramkami, ale Piotrcovia zdołała je dogonić. - Popełniłyśmy kilka głupich błędów, straciłyśmy piłki i przeciwniczki rzuciły bramki. Powinnyśmy wygrać, bo byłyśmy lepszym zespołem - twierdzi Joanna Gadzina.

Na takie dynamiczne wejścia z lewego skrzydła w wykonaniu Joanny Gadziny liczą kibice w Nowym Sączu liczą kibice
Teraz zadanie będzie jeszcze trudniejsze, nie tylko ze względu na klasę rywala. Z powodu kontuzji łokcia nie zagra kapitan Olimpii, Kamila Szczecina. - To bardzo duże osłabienie. Ona jest jednym z najważniejszych ogniw, głównych postaci w ataku i w obronie - komentuje skrzydłowa.

Drugi raz w historii występów Olimpii-Beskidu w PGNiG Superlidze, jej mecz będzie transmitowany w Polsacie Sport. - Każda chce pokazać się z dobrej strony. Przygotowujemy się do meczu z Vistalem, jak do każdego. Chcemy zagrać, jak najlepsze spotkanie. Liczymy, że hala wypełni się po brzegi i może uda się sprawić niespodziankę. Chcemy, by było to jak najlepsze widowisko. Będziemy się starać dotrzymać kroku gdyniankom, a może nawet zagrać lepiej od rywalek - zapowiada Gadzina.

Jesteśmy na Facebooku! Dołącz do nas!

< Przejdź na wp.pl