Tarnowianie uciekli spod topora - relacja z meczu SPR Tarnów - MKS Kalisz

Łukasz Szostak

SPR Tarnów sprawił nie lada niespodziankę pokonując wyżej notowany MKS Kalisz. Tym samym ich ligowa sytuacja uległa znacznej poprawie.

Mimo tego, iż w szeregach MKS-u Kalisz brakowało dwóch pierwszoplanowych zawodników, drużyna przystępowała do spotkania w roli faworyta. Kaliszanie przyjechali bez doświadczonego Macieja Nowakowskiego i lidera defensywy Łukasza Kobusińskiego. Ostatnie słabe występy SPR-u Tarnów nie napawały kibiców optymizmem.

Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Oba zespoły toczyły grę w szybkim tempie. Wynik otworzył najwyższy na boisku, Łukasz Szatko. Kilkanaście sekund później Grzegorz Barnaś obronił rzut karny wykonywany przez Jakuba Tomczaka. Pierwszą bramkę dla gospodarzy zdobył Mariusz Kuśmierczyk. Do 10 minuty żadna z drużyn nie potrafiła odskoczyć rywalowi. Wtedy coraz śmielej zaczęli grać gospodarze. Zaskakujące rzuty tarnowskich rozgrywających wyprowadziły SPR na 3 bramkowe prowadzenie (10:7). Przewagę tą w 24 minucie powiększył Mikołaj Grzesik. Podopieczni Bruno Budrewicza złapali jednak drugi oddech. Po bramkach Damiana Krzywdy goście zniwelowali straty do 1 bramki (14:13). Zawodnicy SPR-u zachowali jednak zimną krew i zeszli na przerwę przy wyniku 16:13.

Po dobrej pierwszej połowie, zawodnicy Ryszarda Skutnika chcieli iść za ciosem i powiększać przewagę. Dzięki szczelnej obronie gospodarze wypracowali 7-bramkową przewagę. Duża w tym zasługa Marcina Basiaka, który bardzo dobrze spisywał się na skrzydle. MKS Kalisz potwierdziło, że jest zespołem klasowym, który walczy do końca. Po efektownych bramkach Artura Bożka, kaliszanie zbliżyli się do gospodarzy. Na 4 minuty przed końcem meczu, będący na fali goście przegrywali jedynie 31:27. Wtedy na wysokości zadania stanął miejscowy bramkarz, Grzegorz Barnaś, który w decydujących momentach był zaporą nie do przejścia dla rywali. Tarnowianie wygrali zasłużenie 32:27.

Dzięki zwycięstwu z wyżej notowanym rywalem, SPR Tarnów uczynił duży krok w kierunku utrzymania się. Podopieczni Ryszarda Skutnika mogą z większym optymizmem patrzeć w przyszłość, ponieważ do końca rozgrywek zmierzą się z zespołami, które w większości są w ich zasięgu. Następny mecz SPR rozegra w Grodkowie.

Warto zaznaczyć, że wśród kibiców zasiadał były selekcjoner reprezentacji Polski Bogdan Wenta, który promował zbliżające się ME 2016 w piłce ręcznej.

SPR Tarnów - MKS Kalisz 32:27 (16:13)

SPR: Nowak, Barnaś, Szostak, Ciochoń - Szatko 9, Basiak 7, Grzesik 6, Dutka 6, Wajda 3, Kubisztal 1, Niemiec, Waligóra, Jewuła, Gabiga, Kowalik, Sokół 

MKS: Krekora, Trojański - Gomółka 6, Bożek 4, Krzywda 3, Klara 3, Kuśmierczyk 3, Tomczak 2, Sieg 2, Celek 1, Salamon 1, Krupa 1, Adamski 1, Frankowski, Fugiel

Sędziowali: Dąbrowski, Sianek (Kielce)

< Przejdź na wp.pl