Oficjalnie: Martin Heuberger nie będzie już trenerem reprezentacji Niemiec

Martin Heuberger nie będzie już selekcjonerem reprezentacji Niemiec. 50-latek z dniem 30 czerwca zakończy współpracę z Niemiecką Federacją Piłki Ręcznej.

W tym artykule dowiesz się o:

Decyzja o nieprzedłużaniu wygasającego z końcem miesiąca kontraktu jest pokłosiem braku awansu niemieckiej reprezentacji na Mistrzostwa Świata 2015 w Katarze. Niemcy dwukrotnie okazali się słabsi od polskich szczypiornistów, którzy w Ergo Arenie wygrali 25:24, a tydzień później triumfowali w Magdeburgu 29:28.
[ad=rectangle]
- Po braku awansu na mistrzostwa świata znaleźliśmy się w trudnej sytuacji sportowej, która nie pozwala na dalszą współpracę z Martinem Heubergerem. Teraz potrzebujemy nowego impulsu. Jest mi przykro, że musiałem podjąć taką decyzję, bo doceniam Martina za jego pracę i poświęcenie w ostatnich latach. Mam nadzieję, że jest szansa, by ze swoim doświadczeniem Martin nadal współpracował z DHB - powiedział prezes Niemieckiej Federacji Piłki Ręcznej (DHB), Bernhard Bauer.

Od momentu kiedy Heuberger przejął reprezentacją po legendarnym Heinerze Brandzie, niemieckiej reprezentacji zabrakło na dwóch wielkich imprezach - Igrzyskach Olimpijskich 2012 oraz Mistrzostwach Europy 2014 w Danii. Brak kwalifikacji na przyszłoroczny turniej w Katarze przelał czarę goryczy.

Heubergerowi trzeba jednak oddać, że objął niemiecką reprezentację w bardzo trudnym dla niej okresie. Po tłustych latach, naznaczonych m.in. mistrzostwem świata w 2007 roku, Bundesteam czekały spore zmiany pokoleniowe. Grupa doświadczonych zawodników stopniowo ustępowała miejsca młodym graczom, którzy jednak nie potrafili nawiązać do sukcesów swych poprzedników. Heuberger, po którym oczekiwano że powtórzy sukcesy z pracy z juniorską reprezentacją (dwukrotne MŚ i ME), nie sprostał zadaniu.

Niemieckie media już poszukują zastępstwa za 50-letniego trenera. W gronie kandydatów pojawiają się nazwiska Christiana Schwarzera, Markusa Baura, Martina Schwalba, Dagura Sigurdssona, Alfreda Gislasona oraz Ljubomira Vranjesa.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: