Reidara Moistada sukcesy i porażki
Z dniem 30 listopada Reidar Moistad zakończył współpracę z Energą AZS Koszalin. Jak wyglądał jego okres pracy w klubie z zachodniopomorskiego? W nowym miejscu osiągnie dużo więcej?
Norweg pracę w Koszalinie rozpoczął od początku sezonu 2013/2014. Z zatrudnieniem jego osoby wiązano duże nadzieje, tym bardziej, że zespół, który akurat obejmował, miał za zadanie bronić brązowego medalu wywalczonego w poprzednim roku. - Nie mogę się doczekać, by zacząć swoją nową pracę. To spełnienie marzeń. Jestem podekscytowany tym, co mnie czeka - mówił na łamach jednego z norweskich portali sam Reidar Moistad.
Szkoleniowiec miał wówczas do dyspozycji naprawdę ciekawą grupę. Rozpoczął jednak niezbyt obiecująco, tzn. od przegranej na własnym parkiecie z Olimpią-Beskidem Nowy Sącz. Później drużyna grała w kratkę. Raz świętowała sukces, innym razem schodziła z parkietu z mocno spuszczonymi głowami. Już wówczas wielu obserwatorów wieszało na tym trenerze przysłowiowe psy. Pierwszą rundę sezonu 2013/2014 Akademiczki zakończyły z 6 wygranymi i 5 porażkami.
Drugą zaś rozpoczęły od występu z bardzo nielubianym rywalem i ponownie musiały przełknąć gorycz porażki. - Częściowo naszym problemem jest to, że mamy sporo niedoświadczonych zawodniczek, którym wydaje się, że wszystko jest proste. W Superlidze nie ma łatwych spotkań. Obawiałem się tego wyjazdu, bo widziałem wiele nagrań z meczami Olimpii-Beskidu. Zawsze grały z sercem i z dobrą szybkością. Cóż, moja drużyna nie była wystarczająco dobra - mówił w tamtym czasie Moistad.
Prawdziwym egzaminem miał więc być sezonu 2014/2015. Początkowo wiele wskazywało na to, że kadra będzie znacznie silniejsza. Do zespołu dołączyły Karolina Kalska oraz Beata Kowalczyk. Niedługo potem do mediów zaczęły wypływać informacje mówiące o tym, że Koszalina może zabraknąć w Superlidze. Wszystko przez problemy finansowe i organizacyjne, w jakie wpadł ów klub. Udało się to jakoś naprędce poskładać. Także tym razem Moistad rozpoczął od przegranej w Gdyni. Po niej przyszła kolejna w Lublinie z tamtejszym MKS-em. Fakultet z psychologii zaczął jednak robić swoje.
Norweg, mając do dyspozycji raptem 11 zawodniczek, zaczął realnie odmieniać grę swojej siódemki, co przyniosło efekt także w postaci nad wyraz dobrych wyników. - Naprawdę mamy silną drużynę. Zawsze mówiłem do naszych zawodniczek, że mecze wygrywa się w obronie. Próbuję wycisnąć z nich to, co najlepsze. Oczywiście, na dłuższą metę nie będzie możliwe grać tylko jedenastką. Skupiam się na tym, aby uniknąć kontuzji. Dziewczyny każdego dnia mnie zaskakują - przyznał po wygranym meczu z Miedziowymi. Był to ostatni weekend października i, jak się potem okazało, przedostatni miesiąc jego pracy w Polsce.
19 listopada po najlepszym dla Energetycznych starcie i 3. lokacie przed rundą rewanżową jak grom z jasnego nieba gruchnęła informacja o odejściu Reidara Moistada, który od grudnia ma rozpocząć pracę w Kopenhadze. - Informuję, że 19 listopada br. podjąłem decyzję o rezygnacji z funkcji trenera drużyny piłkarek ręcznych Energa AZS Koszalin. Jednocześnie przyjąłem zaproszenie duńskiego klubu København HB do poprowadzenia tego zespołu w roli głównego trenera. Nie była to dla mnie łatwa decyzja. Głęboko ją przemyślałem. Ostatecznie wybrałem możliwość kontynuowania kariery trenerskiej w najlepszej żeńskiej lidze świata, o czym zawsze marzyłem. Opuszczam Koszalin z ciężkim sercem - stwierdził w swoim ostatnim oświadczeniu Norweg.
Ostateczny bilans Moistad z koszalińskim klubem.
Superliga - sezon 2014/2015:
Zwycięstwa: 8
Remisy: 0
Porażki: 3
Challenge Cup
Zwycięstwa: 0
Remisy: 1
Porażki: 1
Superligi - sezon 2013/2014
Zwycięstwa: 13
Remisy: 0
Porażki: 13
EHF Cup
Zwycięstwa: 0
Remisy: 0
Porażki: 2
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.