Bożena Karkut: Jesteśmy drużynami na podobnym poziomie
To już drugi remis z rzędu pomiędzy Pogonią Baltica a Zagłębiem w Szczecinie. - Tak się już te nasze mecze z Pogonią toczą - stwierdziła trenerka lubinianek Bożena Karkut.
Mecz walki, błędów i olbrzymich emocji do ostatniej sekundy. Te słowa obrazują wydarzenia, które miały miejsce w minioną niedzielę w Szczecinie. - Tak się już te nasze mecze z Pogonią toczą. Spotykają się dwie drużyny na podobnym poziomie. Przebieg zależy od tego kto szybciej wejdzie w mecz po rozgrzewce, od dyspozycji dnia. Mieliśmy Monikę Maliczkiewicz w bramce, która obroniła nam bardzo dużo stuprocentowych sytuacji. Za mała było podejmowanych decyzji rzutowych, jeśli chodzi o rozgrywające, np. prób rzutów z drugiej linii. Podział punktów odzwierciedla boiskowe wydarzenia - tak pokrótce oceniła rywalizację Bożena Karkut.
Opiekunka Miedziowych zaznaczyła przy tym, że duże znaczenie dla losów spotkania miała pierwsza połowa, w której jej drużyna posiadała inicjatywę. Niewiele jednak z tego wynikło. - Ona była pod nasze dyktando, ale nie wykorzystaliśmy wiadomości o przeciwniku. Przy zagrywce, w której szczecinianki 4-5-krotnie zdobyły bramkę, mieliśmy przeciąć rzut wcześniej, a u niektórych zabrakło determinacji. W związku z tym daliśmy Pogoni rzucić kilka łatwych bramek i zamiast zwiększyć przewagę na 3-4 przed przerwą, to tak naprawdę po zmianie stron spotkanie zaczynało się od nowa - słusznie zauważyła trenerka.