PAP / Piotr Polak / Zawodnik Vive Tauron Kielce Julen Aguinagalde (L) blokowany przez Stefana Kneera (P) z Rhein-Neckar Loewen

Zawodnicy Rhein-Neckar Löwen szczerze po porażce z mistrzem Polski. "W końcówce byliśmy bardzo zmęczeni"

Aneta Szypnicka-Staniec

Szczypiorniści Rhein-Neckar Löwen przegrali z Vive Tauronem Kielce w 12. kolejce Ligi Mistrzów (27:28), chociaż kilkukrotnie odrabiali przewagę gospodarzy, a w końcówce mieli piłkę, która mogła dać im remis.

Spotkanie było niezwykle zacięte, ale to mistrzowie Polski prowadzili niemal od początku meczu. Były momenty, gdy ich przewaga osiągała nawet różnicę czterech trafień, ale gracze z Mannheim nic sobie z tego nie robili i kilkukrotnie ją niwelowali. 

- Myślę, że to był świetny, bardzo taktyczny mecz. Na parkiecie wystąpiły dwie wielkie drużyny - skomentował szkoleniowiec Lwów Nikołaj Jacobsen.

Na kilkadziesiąt sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziego mistrzowie Polski prowadzili trzema bramkami i wydawało się, że zwycięstwo mają już w kieszeni. Wtedy jednak dwie czyste sytuacje przestrzelili Julen Aguinagalde i Uros Zorman. 

- W końcówce odrobiliśmy straty do jednej bramki, jednak byliśmy już bardzo zmęczeni. Może zasłużyliśmy na chociaż jeden punkt, ale mimo wszystko gratuluję moim podopiecznym. Zagraliśmy dobre zawody, zarówno w obronie, jak i ataku, a w bramce świetnie spisał się Ristovski. Po przegranym meczu nie można być jednak zadowolonym. Przegraliśmy jedną bramką, ale było w tym spotkaniu wiele rzeczy, które należy chwalić - powiedział trener Rhein-Neckar Löwen.

Podobnego zdania był jego podopieczny, kołowy Hendrik Pekeler. - To był dobry mecz w obronie i ataku. Końcówka była bardzo zacięta. Zdołaliśmy odrobić większość strat, ale nie mieliśmy szans w końcówce, ponieważ byliśmy naprawdę bardzo zmęczeni - powiedział zawodnik.

Zobacz wideo: Hokej, PHL, play-off: Comarch Cracovia - Orlik Opole (skrót) Źródło: TVP S.A.

< Przejdź na wp.pl