Getty Images / Elsa / Na zdjęciu: Christian Dissinger

Koszmarny uraz Christiana Dissingera. Szczęście w nieszczęściu Niemca

Marcin Górczyński

Wyglądało okropnie, ale prawdopodobnie nie doszło do złamania. Christian Dissinger z Vardaru Skopje uszkodził staw łokciowy w trakcie wygranego finału Ligi SEHA z RK PPD Zagrzeb.

Po jednym ze starć z Gregorem Potocnikiem z RK PPD Zagrzeb Christian Dissinger niefortunnie upadł i jego ręka nienaturalnie wygięła się w stawie łokciowym, niektórzy z jego kolegów aż odwracali głowę z przerażenia. Niemiec został od razu opatrzony, jeszcze na parkiecie łokieć unieruchomiono w szynie. Mistrz Europy 2016 pojechał do szpitala, gdzie wstępnie wykluczono złamanie, ale prawdopodobnie doszło do zwichnięcia. Potocnik za odepchnięcie rywala w powietrzu zobaczył czerwoną kartkę. 

Dissinger przejdzie kolejne badania, które wykażą rozległość urazu. Niestety, bardzo możliwe, że rozgrywający Vardaru Skopje zakończył sezon i nie pomoże zespołowi ani w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów z Pickiem Szeged, ani w ewentualnym turnieju Final4.

Niemiec to jeden z największych pechowców w europejskiej piłce ręcznej. 27-latek notorycznie spędza czas na zwolnieniu, głównie z powodu poważnych kontuzji kolan. Z tego powodu zawiesił występy w kadrze.

Gdy omijały go problemy zdrowotne, był liderem reprezentacji Niemiec. W 2016 roku został mistrzem Europy, kilka miesięcy później zdobył olimpijski brąz. Poprzedni sezon był dla niego stracony, nie odzyskał miejsca w THW Kiel i w październiku 2018 roku odszedł do Vardaru, by odbudować formę.

ZOBACZ WIDEO "Druga połowa". Odejście Sa Pinto oczyści atmosferę w szatni Legii? "Zniknęła normalność. Tego nie powinien robić żaden trener"
 

< Przejdź na wp.pl