WP SportoweFakty / Kuba Hajduk / Na zdjęciu: Bartosz Jurecki (z lewej), Łukasz Gierak (przy piłce)

PGNiG Superliga. Jest nadzieja dla outsidera. "Najgorsze już zagraliśmy"

Krzysztof Kempski

Wygrała Stal Mielec, wygrał Piotrkowianin. Końcówka PGNiG Superligi Mężczyzn zapowiada się arcyciekawie. - Przestaliśmy się bać - podkreślił Bartosz Jurecki po meczu z Sandra Spa Pogonią.

Piotrkowianin, rozpoczynając spotkanie z Sandra Spa Pogonią, nie znał jeszcze wyniku Stali Mielec, czyli swojego bezpośredniego rywala w walce o zachowanie bytu w PGNiG Superlidze Mężczyzn. Do przerwy gospodarze przegrywali 12:14 i byli w dużych tarapatach.

Zmiana nastąpiła zaraz po przerwie. - W szatni powiedziałem, że to, co najgorsze, już zagraliśmy i abyśmy przestali się bać, tylko grali swoje i przyniosło to zamierzony efekt - stwierdził Bartosz Jurecki.

- Każdy dał z siebie 100 proc. Była walka, było zaangażowanie. Na początku pojawiła się może bojaźliwość. Potem weszliśmy na swoje tory. Dużo biegaliśmy w pierwsze i drugie tempo. Mogłoby to być jeszcze lepiej poukładane. Staramy się najlepiej jak możemy - podkreślił.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: LeBron James z Legii Warszawa 

Trzy punkty przedłużyły zespołowi nadzieję na pozostanie w gronie najlepszych drużyn w Polsce (więcej o meczu tutaj). - My nie oglądamy się na żaden zespół. Mamy swój plan do końca sezonu i wiemy, co musimy zrobić, aby się utrzymać w lidze - ocenił trener.

- Myślimy już o kolejnych rywalach. Cieszy postawa zespołu (z Sandra Spa Pogonią - dop. red.) w drugiej połowie. Tak musimy grać już do końca - wyliczył szkoleniowiec ostatniej drużyny w rozgrywkach.

- Mamy trochę wolnego. Gramy za tydzień w niedzielę, więc jest dużo czasu na regenerację. Mam nadzieję, że wróci Filip Surosz, bo tuż przed spotkaniem z Pogonią doznał urazu łydki, dlatego nie mogliśmy z niego skorzystać. Wiemy, ile on nam dał w meczu ze Stalą Mielec - podsumował Jurecki.

Czytaj także:
--> Jednej drużyny w walce o pozostanie w rozgrywkach mniej

< Przejdź na wp.pl