Materiały prasowe / Na zdjęciu: Manuel Andujar (po lewej) i Rafał Sonik

Sahara piękna i brzydka. Rafał Sonik awansował w "generalce" Rajdu Maroka

Łukasz Kuczera

Sahara ma wiele twarzy, a na drugim i trzecim etapie tegorocznego Rajdu Maroka pokazała się zawodnikom zarówno z tej najpiękniejszej, jak i niezbyt atrakcyjnej strony. Co najważniejsze, Rafał Sonik awansował w klasyfikacji rajdu.

To były dwa potężne odcinki specjalne. Pierwszy liczył 334 km, a drugi 340 km. Doliczając dojazdówki, zawodnicy w dwa dni pokonali ponad 1200 km. Były to jednak zgoła różne etapy. Pierwszy można uznać za jeden z najbardziej spektakularnych i zachwycających pustynnych oesów, drugi, jak wspominał potem Rafał Sonik powinno się w zdecydowanej większości szybko zapomnieć.

- W niedzielę pokonaliśmy piękne wydmy! Jednocześnie trasa była dość szybka i… zdradliwa, bo nie brakowało szczelin i pułapek nawigacyjnych, w które wpadali liczni zawodnicy - powiedział krakowianin.

- Pomny wydarzeń z pierwszego etapu nawigowałem bardzo ostrożnie. Zwalniałem, gdy było to konieczne, żeby nie popełniać błędów, a rozpędzałem się w bardziej dogodnych miejscach. W efekcie straciłem na szukaniu właściwej trasy tylko minutę, lub dwie - dodał najlepszy polski quadowiec.

ZOBACZ WIDEO: Orlen z ofertami w F1. "Dla wielu teamów jesteśmy atrakcyjni" 

Taktyka dziewięciokrotnego zdobywcy Pucharu Świata okazała się skuteczna, ponieważ zameldował się na mecie z czwartym wynikiem i niewielką stratą do czołówki. Ten sam rezultat zanotował kolejnego dnia ścigania, jednak trzeci etap dał mu już zdecydowanie mniej przyjemności z jazdy.

- Bywają odcinki piękne i "niepiękne". Ten poniedziałkowy był nie tylko trudny nawigacyjnie i technicznie, ale też w 80 procentach po prostu brzydki. Na ogół naszym przywilejem jest ściganie się we wspaniałych okolicznościach przyrody, ale te ponad 270 z 340 km najchętniej wymazałbym z pamięci - powiedział na mecie Rafał Sonik.

"SuperSonik" w Maroku startuje już po raz ósmy i doskonale zna wszystkie twarze Sahary. Dlatego też wiedział, że w surowych i nieprzyjaznych warunkach krajobrazowych szczególnie istotna jest koncentracja i uważna nawigacja. Te dwa elementy złożyły się w poniedziałek na równą jazdę Polaka i awans na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej.

Do końca ścigania pozostały jeszcze tylko dwa dni. Liderem jest Manuel Andujar, przed Aleksandrem Maksimowem i Sonikiem. Na wtorek organizator przewidział kolejny trudny i długi etap, z liczącym 337 km odcinkiem specjalnym.

Klasyfikacja Rajdu Maroka:

1. Manuel Andujar (ARG) 13:26.29

2. Aleksander Maksimow (RUS) +20.26

3. Rafał Sonik (POL) +47.44

4. Alexandre Giroud (FRA) +1:16.51

5. Juraj Varga (SVK) +2:02.10

Czytaj także:
To może być niemałe zaskoczenie! W roli głównej Kubica
Ferrari podjęło ryzyko ze strategią. Była szansa na zwycięstwo?

< Przejdź na wp.pl