WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Kamil Semeniuk

Drużyna Leona i Semeniuka idzie jak burza w serie A

Arkadiusz Dudziak

Sir Safety Susa Perugia z kolejnym zwycięstwem. Podopieczni Andrei Anastasiego pokonali Gas Sales Bluenergy Piacenza 3:1. Dużą w tym zasługę miał Kamil Semeniuk, a Wilfredo Leon znowu odpoczywał.

Siódmą kolejkę Serie A rozpoczęło hitowe starcie Sir Safety Susa Perugia, której barw bronią Kamil Semeniuk oraz Wilfredo Leon z Gas Sales Bluenergy Piacenza. Po raz kolejny trener Andrea Anastasi dał odpocząć Leonowi.

Nie przeszkodziło to jednak Sir Safety Susa Perugia w odniesieniu kolejnego zwycięstwa. Trzeba jednak powiedzieć, że rywale postawili trudne warunki. Ostatecznie drużyna z Biało-Czerwonymi w składzie wygrała 3:1 (25:21, 25:22, 22:25, 25:22). 

A spora w tym zasługa Kamila Semeniuka. Polak był jednym z najlepszych zawodników zwycięskiej drużyny. Wywalczył dla niej 17 punktów, notując 48 proc. skuteczności w ofensywie. Postawił trzy skuteczne bloki i posłał na drugą stronę jednego asa.

 ZOBACZ WIDEO: #dziejesięwsporcie: nagranie wyświetlono ponad 2 mln razy. Co za gest! 

Wilfredo Leon pojawił się na krótko na boisku w drugiej i trzeciej odsłonie meczu, ale nie zdobył żadnego punktu i nie wykonał żadnego ataku. 19 punktów dla zespołu z Umbrii wywalczył Kamil Rychlicki, który zaprezentował prawie 60 proc. skuteczności w ofensywie. 

Podopieczni Andrei Anastasiego dalej pozostają jedynym niepokonanym zespołem Serie A. Co więcej, w 7 meczach nie stracili ani jednego punktu do tabeli.

Czytaj więcej:
Rodzice pochodzą z Rosji i Białorusi, a on wychował się w Polsce. Wielki talent nie miał wątpliwości
Szokująca decyzja FIVB. Wiemy, gdzie Polacy zagrają Ligę Narodów

< Przejdź na wp.pl