PAP/EPA / OLIVIER HOSLET / Na zdjęciu: Magdalena Stysiak wykonująca atak w meczu z Serbią

Polki przegrały, ale spokojnie. Stysiak: Głowa do góry!

Mateusz Wasiewski

- To była Tijana, Tijana i dla odmiany Tijana. Grała wyśmienicie - oceniła Magdalena Stysiak. Polki przegrały w trzecim meczu mistrzostw Europy 2023 z zespołem serbskiej gigantki, ale liderka naszej kadry uspokaja kibiców.

Trzeci mecz i pierwsza porażka w tegorocznych rozgrywkach ME 2023 kobiet. Polskie siatkarki przegrały z reprezentacją Serbii 1:3 (25:18, 13:25, 23:25, 18:25). Większość biało-czerwonych zawodniczek nie może być zadowolonych z występu przeciwko podopiecznym Giovanniego Guidettiego

Absolutny ciężar gry w ofensywie wzięła na siebie nasza podstawowa atakująca Magdalena Stysiak. To ona (przy bardzo słabej dyspozycji zawodniczek z lewego skrzydła) utrzymywała w grze naszą drużynę. Zdobyła 21 punktów, atakując na poziomie 51 procent skuteczności. 

22-latka w rozmowie z Polsatem Sport przyznała, że... nie spodziewała się tego, iż Bosković będzie atakowała z tak wysoką częstotliwością. 

ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką - Pokonaliśmy Węgry w ME! Zobacz kulisy meczu
 

- Spodziewałyśmy się, że będzie dużo piłek do Tijany. Ale aż tyle? To była Tijana, Tijana i dla odmiany Tijana. Grała wyśmienicie - skomentowała liderka kadry Stefano Lavariniego, która odniosła się do całego spotkania w wykonaniu polskiej drużyny. 

- Spuściłyśmy głowy. Szkoda mi trzeciego seta... Nie mamy jednak co rozmyślać. To tylko grupa. Głowy do góry. Mało zabrakło, wygrał lepszy zespół, walczymy dalej - zaapelowała. 

Stysiak została zapytana również o rolę zmienniczek w poniedziałkowym spotkaniu. 

- Świetnie spisała się Kama Witkowska. Popisała się blokami, dobrą zagrywką - oceniła. 

Zawodniczka tureckiego giganta Fenerbahce Stambuł prywatnie przyjaźni się z siatkarkami z Serbii. Na boisku to jednak dla niej przeciwniczki i rywalki. 

- Serbki to bardzo bliskie mi zawodniczki. Na boisku się nie tolerujemy, poza nim jak najbardziej. Lubię z nimi przebywać prywatnie, ale na parkiecie nie ma koleżeństwa - przyznała. 

Magdalena Stysiak już skupiona jest na naszym następnym rywalu, czyli reprezentacji Belgii. W kadrze kolejnego przeciwnika znów gra będzie prawdopodobnie skupiona na jednej zawodniczce - tym razem Britt Herbots.

- Wieczorem obejrzymy wideo z Herbots i całą drużyną Belgii. Znamy się z nią, grałyśmy przeciwko sobie we Włoszech. To ona napędza zespół. Musimy się na niej skupić - zakończyła. 

Czytaj także:
ME siatkarek. Pierwsza porażka Polek. Sprawdź, kiedy zagrają kolejny mecz
Zobacz tabelę po porażce Polek

< Przejdź na wp.pl