Rafał Błaszczyk: Zespołowi były potrzebne te zwycięstwa

Artur Długosz

Szkoleniowiec Impel Gwardii Wrocław może teraz trochę odetchnąć. Jego podopieczne wygrały ostatnio dwa bardzo ważne dla siebie mecze. Przed Impel Gwardią teraz jednak prawdziwy maraton, a siatkarki co kilka dni będą rozgrywać swoje spotkania.

Po zwycięstwie w Mielcu tym razem siatkarki Impel Gwardii Wrocław pokonały 3:0 AZS Białystok. To spotkanie bardzo przeżywał Rafał Błaszczyk, szkoleniowiec wrocławianek. - Cieszę się i gratuluję zespołowi, że będąc w trudnej sytuacji wygraliśmy kolejny mecz. Zwyciężyliśmy co najważniejsze za trzy punkty, 3:0. Myślę, że na tym etapie ligi w którym jesteśmy w tej chwili to cel i efekt jest jakby najważniejszy i determinujący wszystkie inne rzeczy - powiedział trener.

W meczu przeciwko drużynie z Białegostoku nie mogła wystąpić Katarzyna Jaszewska. - Liczymy wszyscy i wierzymy w to, że Kaśka Jaszewska po tym miejmy nadzieję krótkim odpoczynku będzie w pełni sprawna, bo chcielibyśmy grać o coraz wyższe cele. Do tego potrzebna jest zdrowa i formie Bogusia Pyziołek, i Kaśka Jaszewska też - zaznaczył Błaszczyk.

Wspominana przez niego Bogumiła Pyziołek jest coraz bliżej powrotu do gry po kontuzji i znalazła się już w kadrze meczowej. - Bogusia jest na pewno w takiej dyspozycji zdrowotnej i sportowej, że można było podjąć taki krok. Jeśli chodzi o tak zwaną formę sportową to myślę, że jesteśmy jeszcze bardzo daleko, bo tak naprawdę jesteśmy w takim momencie, że skończył się etap usprawniania i bardzo aktywnej rehabilitacji - rehabilitacji nakierowanej na wyczyn sportowy. To nie jest przywracanie normalnego człowieka do sprawności tylko sportowca zawodowca. Mamy do czynienia z bardzo utalentowaną zawodniczką, która po
prostu panuje nad piłką i nie wymaga tak wielkiego treningu technicznego, żeby móc pomóc zespołowi. Stąd też taka decyzja
- wyjaśnił opiekun drużyny z Wrocławia.

image021.jpgRafał Błaszczyk, trener Impel Gwardii Wrocław

W środowym spotkaniu z AZS-em Białystok znów bardzo skuteczna była Katarzyna Mroczkowska, kapitan drużyny. - Nasze problemy w meczach w listopadzie, na początku grudnia wzięły między innymi stąd, że Kaśka miała problem z ręką, barkiem. Po różnych zabiegach wszystko w tej chwili jest w porządku. Jak z ręką wróciło do normy to mamy egzekutora, który potrafi zdobywać punkty nawet w najtrudniejszych momentach. To jest rzecz, która w każdym zespole jest niezbędna do tego, aby wygrywać mecze - skomentował trener Impel Gwardii.

Dwa ostatnie mecze drużyna z Wrocławia zwyciężyła, co na pewno znacznie poprawiło nastroje w całej ekipie. - Myślę, że zespołowi były potrzebne te zwycięstwa, aby utwierdzić siebie w przekonaniu, że praca którą wykonują przynosi efekty, ma sens, bo to każdemu człowiekowi jest potrzebne, a zwłaszcza takiemu, który ciężko pracuje. Wtedy tym chętniej tą pracę w kolejnym dniu podejmuje. Ten sezon jest bardzo trudny, mecz goni mecz. Teraz graliśmy z drużyną z Białegostoku, w sobotę zmierzymy się z Muszynianką, a w niedzielę wsiadamy w autobus po to, aby jechać do Vukovaru, gdzie we wtorek gramy w Challenge Cup - podkreślił Rafał Błaszczyk.

- Ta koncentracja musi być permanentna i zespół musi umieć koncentrować się na mecz, a jednocześnie po spotkaniu musi bardzo szybko umieć o nim zapomnieć, zresetować się i wypocząć fizycznie, psychicznie po to, aby znowu zgromadzić maksimum sił na kolejne zawody. To jest bardzo trudne. Im ktoś jest starszy i bardziej doświadczony tym ma łatwiej, a młode dziewczyny muszą się tego nauczyć - podsumował szkoleniowiec.

->Więcej o Impel Gwardii Wrocław

< Przejdź na wp.pl