WGP grupa G: Godzina z prysznicem Chinek

Miłosz Marek

Reprezentacja Chin nie miała większych problemów z utrzymaniem pozycji lidera cyklu World Grand Prix. Siatkarki z Tajwanu były tylko tłem dla bardziej doświadczonych rywalek.

Reprezentantki Chin po raz kolejny udowodniły, że należy się z nimi liczyć w tegorocznym cyklu World Grand Prix. W piątek nie grały co prawda z żadną światową potęgą, ale styl, w jakim pokonały Tajwan, robi wrażenie. - Nie przyjmowaliśmy dobrze, a Chinki wykorzystywały to w bloku i ataku - przyznała Teng Yenmin, kapitan pokonanych. 

Siatkarki z Państwa Środka siały ogromne spustoszenie swoimi serwisami, a statystyka bloków wygląda wręcz nieprawdopodobnie. Gospodynie potyczki w zaledwie trzech setach zablokowały przeciwniczki aż 17 razy, a dały się zaskoczyć tym samym zaledwie raz. - Chinki są zbyt silne i doświadczone. Musimy się jeszcze od nich wiele nauczyć - przyznał trener Norimasa Sakakuchi.

Chinki oddały swoim rywalkom zaledwie 49 "oczek" w całym pojedynku i bardzo szybko schodziły z parkietu w Foshan zadowolone. W kolejnych meczach czeka je trudniejsze zadanie. W sobotę zmierzą się z Koreankami, a w niedzielę z Polkami. Prawdopodobnie będzie to mecz o zwycięstwo w grupie G.

Chiny - Tajwan 3:0 (25:13, 25:17, 25:19)

Chiny: Mi, Hui, Xu, Ma, Zhang L., Fan, Zhang (libero) oraz Chu, Yang, Zeng, Shan (libero)

Tajwan: Yen Min, Sin Ting, Wan Ting, Wan Ching, I Tzu, Yin Feng, Meng Hua (libero) oraz Yi Hsuan, Yi Ping, Wan Ju, Pei Ling.

< Przejdź na wp.pl