Szóstka 12. kolejki PlusLigi
Nie było to łatwe zadanie, ale udało się i oto możemy zaprezentować szóstkę 12. kolejki PlusLigi. Kogoś pominęliśmy? Ktoś niezasłużenie się tam znalazł? Zapraszamy do opiniowania!
Zawsze w cieniu Pawła Zagumnego, zawsze "ten drugi". Lecz gdy "Gumy" zabrakło - Pilarz przejął pałeczkę i koncertowo dyryguje grą ZAKSY pokazując, że warto na niego stawiać.
[nextpage]
Czasem zastanawiamy się, co by było, gdyby rzeczywiście na boisko któregoś razu w jednej drużynie wybiegła nasza "szóstka". I szczerze przyznajemy, że nie chcielibyśmy mieć po przeciwnej stronie siatki Daniela Plińskiego i Jurija Gładyra, bo moglibyśmy sobie ręce połamać w ataku, a i tak mało co by wpadło w boisko. Obydwaj - po raz kolejny zresztą - pokazali się z bardzo dobrej strony, a środkowy ZAKSY (według naszego korespondenta) sprawił, że "Kosok przy nim wyglądał jak by nie miał rąk. Siła ataków Gladyra była wręcz niesamowita."
[nextpage]
Bombardier mistrzów Polski w hicie kolejki miał słabsze momenty, ale po chwili na ostudzenie głowy wrócił gry i nie spalił się. W kluczowej partii w dużej mierze to właśnie jego zagrywka pozwoliła rzeszowianom na zwycięstwo.
[nextpage]
Pomału zaczyna nam brakować słów na określenie gry Francuza, chociaż przymiotnik magnifique będzie tu pasować. Znakomity w przyjęciu, do tego trudny do zatrzymania w ataku, a i jeszcze zagrywką potrafi napsuć krwi. Z kolei "Winiar" krył ponad pół boiska i dokładał swoje (a konkretnie 14 punktów) w ataku: łącznie zdobył 20 oczek dla swojej drużyny.
[nextpage]
Ostatnie tygodnie nie były łaskawe dla Wojtaszka, który zmagał się z urazem. Ale jak już wrócił na parkiet, to pokazał, że niestraszne są mu wszelkiego rodzaju zagrywki, bo on sobie z tym dobrze radzi.
[nextpage]
Wybór wcale nie był taki prosty, bowiem w 12. kolejce obrodziło w dobre występy przyjmujących. A że liczba miejsc jest ograniczona, to i my musieliśmy się rozstać z niektórymi zawodnikami licząc na to, że za tydzień z czystym sumieniem będziemy mogli zamieścić tutaj ich podobizny.