Zabrakło konsekwencji - relacja z meczu Serbia - Polska
Siatkarki reprezentacji Polski w meczu z Serbkami momentami prezentowały się bardzo dobrze. Niestety niekonsekwentna gra biało-czerwonych po raz kolejny została wykorzystana przez rywalki.
Dla reprezentacji Polski starcie z mistrzyniami Europy miało spore znaczenie. Co prawda biało-czerwone już wcześniej definitywnie straciły szanse na awans do turnieju finałowego World Grand Prix, ale wobec zbliżającego się turnieju mistrzostw Europy, stawka meczu z Serbią znacznie wzrosła. Podopieczne Zorana Terzicia będą bowiem rywalkami naszego zespołu podczas turnieju w Niemczech i Szwajcarii. Być może właśnie z tego względu, selekcjoner reprezentacji Polski nie zdecydował się na eksperymentalne ustawienie i w wyjściowej szóstce w porównaniu z poprzednimi turniejami dokonał tylko jeden zmiany - Joannę Kaczor na pozycji atakującej zastąpiła Katarzyna Konieczna.
Pierwszego seta udanie rozpoczęły Polki, które po dobrych zagrywkach Katarzyny Skowrońskiej-Dolaty i Karoliny Różyckiej odskoczyły rywalkom na dwa oczka. W porównaniu z poprzednimi spotkaniami, tym razem bez zarzutów funkcjonowało przyjęcie i gra obronna biało-czerwonych, dzięki czemu na pierwszą przerwę techniczną podopieczne Piotra Makowskiego zeszły z prowadzeniem 8:6. Niestety, krótka przerwa wybiła z rytmu nasze siatkarki. Serbki błyskawicznie odrobiły straty i przejęły inicjatywę doprowadzając do remisu 8:8, a chwilę później obejmując kilku punktowe prowadzenie (11:8). Losy pierwszej partii rozstrzygnęły się, kiedy w polu serwisowym pojawiła się Maja Ognjenović. Rozgrywająca zespołu Zorana Terzicia popisała się serią zagrywek z którymi nie potrafiły sobie poradzić nasze siatkarki i w efekcie przewaga Plavich wzrosła do sześciu punktów (17:11). Wysokie prowadzenie nie uśpiło mistrzyń Europy, które już do końca seta dyktowały warunki gry na parkiecie. Piotr Makowski starał się ratować wynik wpuszczając na parkiet Joannę Wołosz, Joannę Kaczor i Monika Martałek, jednak losów partii nie udało się odwrócić.
W trzecim secie od początku trwała wymiana ciosów, którą przerwały Polki tuż przed pierwszą przerwą techniczną blokując Brizitkę Molnar. Po powrocie na parkiet biało-czerwone dodatkowo powiększyły przewagę. Nieudany atak Molnar, dobra zagrywka Zuzanny Efimienko i kolejny blok w wykonaniu podopiecznych Piotra Makowskiego sprawiły, że przy stanie 11:7 o przerwę zmuszony był poprosić Zoran Terzić. Uwagi serbskiego szkoleniowca nie pomogły jednak mistrzyniom Europy, które odrabianie strat rozpoczęły dopiero po przerwie na żądanie ... selekcjonera reprezentacji Polski (13:10). Od stanu 14:10 zespół z Bałkanów zanotował serię udanych ataków, która zaowocowała objęciem prowadzenie tuż przed drugą przerwą techniczną. Po niej inicjatywę odzyskały biało-czerwone, które w pewnym momencie prowadziły nawet 22:18. W końcówce Serbki doprowadziły do remisu 22:22, jednak ich nieskuteczne ataki i udany plas Eweliny Sieczki sprawiły, że to Polki mogły cieszyć się z pierwszej wygranej partii.
Serbia - Polska 3:1 (25:14, 25:20, 22:25, 25:21)
Serbia: Brakocevic, Krsmanovic, Molnar, Mihajlovic, Ognjenovic, Rasic, Cebic (libero) oraz Bjelica, Zivkowic
Polska: Konieczna, Różycka, Skowrońska-Dolata, Kąkolewska, Efimienko, Radecka, Maj (libero) oraz Wołosz, Martałek, Kaczor, Sieczka, Kasprzak