Pilanki nie mają nic do stracenia - zapowiedź meczu PGNiG Nafta Piła - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza

Maciej Brzeziński

W sobotę PGNiG Nafta Piła podejmie we własnej hali zespół z Dąbrowy Górniczej. Faworytem spotkania jest drużyna gości, ale czy rzeczywiście przyjezdne będą miały łatwą przeprawę?

Od początku sezonu zarówno PGNiG Nafta, jak i Tauron MKS Dąbrowa Górnicza spisują się poniżej oczekiwań swoich kibiców. Wicemistrzynie Polski po siedmiu kolejkach obecnego sezonu zajmują w tabeli siódmą pozycję. Natomiast Pilanki od początku rozgrywek plasują się na ostatnim miejscu.

Zespół z Dąbrowy Górniczej wygrał zaledwie dwa spotkania. Były to mecze z niżej notowanymi zespołami z Legionowa oraz z Bielska-Białej. W pozostałych podopieczne Waldemara Kawki schodziły z parkietu przegrane. Zespół przed tygodniem podejmował u siebie Impel Wrocław. Zawodniczki mimo prowadzenia w setach 2:1 i piłki meczowej w tie-breaku uległy wrocławiankom 2:3. Przyczynę porażki w tym trudnym meczu zauważył trener dąbrowianek na konferencji pomeczowej - Po raz kolejny w końcówce partii czy też meczu nie ma w naszej drużynie osoby, która potrafiłaby skończyć atak. Dochodzą do tego błędy własne w przyjęciu i to właśnie powoduje, że tracimy punkty już kolejny raz w tym sezonie. Jeżeli większość zagrywek kierowana jest w naszą libero, to o czymś to świadczy, mamy kłopot z przyjęciem, czego dowodem była ostatnia akcja pojedynku - powiedział Kawka po meczu z Impelem.

Zespół z Piły to od początku czerwona latarnia Orlen Ligi. Podopieczne Wiesława Popika wygrały w bieżących rozgrywkach tylko jedno spotkanie. Był to dramatyczny pięciosetowy bój przed dwoma tygodniami z Siódemką SK bank Legionovia. Tragicznie wygląda również ilość wygranych setów przez pilanki. Udało się im wygrać zaledwie cztery sety i tylko na własnym parkiecie. Z boisk rywalek schodziły zawsze pokonane w trzech setach. Jednak meczem z Legionovią udowodniły, że są w stanie zdobywać punkty na własnym parkiecie. W tamtym spotkaniu z dobrej strony pokazały się Faimie Rose Kingsley oraz Agata Babicz i wszyscy liczą, że w sobotni wieczór będzie podobnie.

Przed każdym spotkaniem siatkarki z Grodu Staszica powtarzają, że grają dla swoich kibiców, którzy zawsze wspierają je swoim dopingiem - Grając u siebie mamy zawsze o jeden, bardzo ważny, atut więcej nad zespołem gości– wspaniałych kibiców, którzy zawsze niesamowicie nas wspierają. Chciałybyśmy wypaść jak najlepiej przed własną publicznością dlatego zapewniam, że o kolejne punkty ligowe będziemy walczyć do ostatniej piłki. - powiedziała na oficjalnej stronie internetowej klubu Joanna Kuligowska.

Czy siatkarki PGNiG Nafty Piła po sobotnim meczu  będą miały powody do uśmiechu?
PGNiG Nafta przed sobotnim spotkaniem nie ma nic do stracenia. Każdy ugrany set będzie dla zespołu z Piły sukcesem. Natomiast siatkarki MKS Tauronu jeśli chcą marzyć o dobrej pozycji wyjściowej przed fazą play-off to muszą wygrać to spotkanie bez straty punktów.

PGNiG Nafta Piła - Tauron MKS Dąbrowa Górnicza / sob., 16.11.2013 r., godz. 18:00, Hala MOSiR

Siatkówka na
SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Dla wszystkich fanów volleya i nie tylko! Kliknij i polub nas. Wolisz ćwierkać? Na Twitterze też jesteśmy!
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl