Natalia Misiuna: Trener potrafi krzyknąć, żeby zmobilizować

Szymon Łożyński

Natalii Misiuny, bardziej znanej pod panieńskim nazwiskiem Ziemcowa, nie trzeba przedstawiać bydgoskim kibicom. Siatkarka po dwóch latach przerwy na macierzyństwo wróciła do składu Pałacu Bydgoszcz.

Drużyna z grodu nad Brdą, oparta głównie na młodych, perspektywicznych zawodniczkach, po dwóch spotkaniach z ligowymi potentatami ma na swoim koncie zero punktów. Jedną z najjaśniejszych postaci w zespole pomimo porażek była Natalia Misiuna. Siatkarka otrzymywała wiele piłek od rozgrywającej i utrzymywała przyzwoitą skuteczność na poziomie 50 proc. - Nie czuję się liderką. Staram się wykonywać swój zawód jak najlepiej i grać tak, jak prezentowałam się przed przerwą na macierzyństwo. Chcę po prostu cały czas poprawiać swoją grę i pomóc zespołowi odnosić zwycięstwa - skromnie przyznała środkowa Pałacu.


O ile w pierwszym starciu bydgoszczanki pozostawiły po sobie dobre wrażenie, o tyle w drugim meczu obraz ich gry nie przyniósł wiele pozytywnych wniosków. Przede wszystkim miejscowe nie były w stanie wykorzystać niezbyt wysokiej dyspozycji sopocianek. Drużyna gości tylko w dwóch pierwszych setach popełniła 20 błędów własnych, a mimo to jej triumf w tychże partiach nie był zagrożony. - Sopocianki lepiej spisywały się od nas w przyjęciu zagrywki. Nawet wtedy, gdy popełniały błędy, to doświadczeniem potrafiły wygrać decydujące akcje. My starałyśmy się w każdym z setów nawiązać równorzędną walkę, ale końcowych momentach danej partii rywalki pokazały swoją wyższość - stwierdziła Misiuna.

Główna zainteresowana wraz z drugą środkową, Małgorzatą Skorupą, są jednymi z najstarszych siatkarek w zespole. Obie zawodniczki wiele już przeżyły w swojej sportowej karierze i doświadczeniem zebranym z parkietu są w stanie podzielić się z młodszymi koleżankami. - Staramy się pomóc młodym dziewczynom. Kiedy tylko mogę im doradzić w kwestiach siatkarskich, czynimy to. Bardzo dobrze czujemy się w swoim towarzystwie - zapewniła siatkarka Pałacu Bydgoszcz. Środkowa jest także zadowolona ze współpracy z trenerem. Od tego sezonu zespół z Kujaw prowadzi Agata Kopczyk, która zastąpiła Rafała Gąsiora. - Współpraca układa się bardzo owocnie. Trener potrafi zarówno krzyknąć żeby zmobilizować zespół, a także spokojne przekazać uwagi siatkarskie - podkreśliła Natalia Misiuna.

Kalendarz Orlen Ligi nie rozpieszcza podopiecznych Agaty Kopczyk. Po starciach z Impelem Wrocław bydgoszczanki czeka rywalizacja w najbliższy piątek z Tauronem Banimex MKS Dąbrowa Górnicza. Z każdej sytuacji można jednak wyciągnąć pozytywne kwestie i taki tok myślenia przyjęły zawodniczki Pałacu. - W starciach z tuzami Orlen Ligi możemy zdobyć wiele cennego doświadczenia. Te pojedynki pozwolą nam lepiej się zgrać przed rywalizacją z drużynami o podobnym potencjale do naszego. Czeka nas ciężka praca. W zespole panuje jednak wiara w to, że będziemy w stanie odebrać punkty jeszcze niejednemu faworytowi - optymistycznie zakończyła środkowa.

< Przejdź na wp.pl