Polski Cukier Muszynianka Muszyna z upragnionym medalem. "Możemy uśmiechnąć się do niedowiarków"
Przed sezonem niewielu liczyło, że Polski Cukier Muszynianka Muszyna będzie w stanie walczyć o najwyższe cele w Orlen Lidze.
Przed sezonem działacze Polskiego Cukru Muszynianki Muszyna nie dokonali tak spektakularnych transferów, jak chociażby Chemik Police. Zespół oparto na zawodniczkach, które występowały w Muszynie w poprzednim sezonie. Z kluczowych siatkarek małopolski klub opuściła jedynie Aleksandra Jagieło. Pomimo stabilności składu szans Mineralnych nie oceniano zbyt wysoko. Ponownie okazało się, że nazwiska nie grają i wiele zależy od waleczności oraz ambicji zawodniczek.
- W naszej drużynie jest wiele doświadczonych zawodniczek z reprezentacyjną przeszłością. Ocena naszej drużyny była trochę obniżona. Pokazałyśmy, że potrafimy i możemy uśmiechnąć się do niedowiarków, którzy na początku sezonu mówili, że nie mamy szans - zaznaczyła Paulina Maj-Erwardt, libero z Muszyny.
Po porażce w półfinale z PGE Atomem Treflem Sopot siatkarki z Małopolski odczuwały spory niedosyt. Po triumfie w pierwszym boju w kolejnych spotkaniach zabrakło umiejętności w kolejnych starciach i Mineralnym pozostała walka o najniższy stopień podium. - Atom Trefl to dobry zespół i może jakbyśmy zagrały tak jak z Impelem, to mogło być inaczej. To tylko gdybanie. My naprawdę się cieszymy z brązu, bo z Wrocławiem trudno było wygrać te trzy mecze. To jest nasza nagroda za cały sezon - zauważyła libero.
Niezwykle istotna dla losów meczu okazała się końcówka trzeciego seta. Muszynianki mozolnie odrabiały 9 punktów straty, by w końcówce przejąć inicjatywę i wygrać 28:26. - Razem motywowałyśmy się, żeby próbować tego seta wygrać. Nieważne jak, z determinacją, chłodną głową. To Impel chciał jak najszybciej skończyć tego seta, to na nich ciążyła presja - zaznaczyła.