Kevin Klinkenberg asem w rękawie bydgoszczan?
Reprezentant Belgii Kevin Klinkenberg został zakontraktowany w Łuczniczce po kontuzji Wojciecha Ferensa. Przyjmujący swój drugi mecz w nowych barwach rozpoczął w podstawowej szóstce, notując świetny występ. Jak jego formę ocenia kapitan Łuczniczki?
- Na treningach ciężko pracuje. Mimo tak krótkiego czasu już wkomponował się w zespół i zyskał zaufanie w oczach szkoleniowca - komplementował kolegę Wojciech Jurkiewicz.
Klinkenberg został rzucony na głęboką wodę, bowiem w debiucie przed własną publicznością wystąpił przeciwko Asseco Resovii Rzeszów. Belg nie utonął i z 19 oczkami na koncie został najlepszym punktującym Łuczniczki. Przyjmujący skończył 16 z 30 ataków. Gdyby jego koledzy zanotowali podobną skuteczność, gospodarze doprowadziliby przynajmniej do tie-breaka.
- Zabrakło nam właśnie lepszej gry w ataku - przyznał Jurkiewicz (0/6 w ataku), dodając: Warto jednak docenić naszą walkę w tym meczu. Nie przestraszyliśmy się obrońców tytułu - podkreślił rozmówca.
Gospodarze stworzyli z rywalami zacięte widowisko, jednak po ostatnim gwizdku sędziego zostali tylko z jedną wygraną partią - Jestem rozczarowany, ponieważ mogliśmy wywalczyć w tym pojedynku więcej. Grając przeciwko rzeszowianom trzeba wykorzystywać swoje szanse, a nam nie do końca się to udało - szczerze przyznał środkowy.
Szansę na trzecie zwycięstwo w sezonie podopieczni Piotra Makowskiego będą mieli w najbliższą środę, kiedy na wyjeździe zmierzą się z Lotosem Treflem Gdańsk.