Keith Pupart: Propozycja z Cuprum? Długo się nie zastanawiałem
W 7. kolejce PlusLigi, Cuprum Lubin pokonało na wyjeździe Asseco Resovię Rzeszów. W ekipie Miedziowych dobry występ zaliczył Keith Pupart.
Cuprum Lubin znów sprawiło niespodziankę w Rzeszowie. O ile zwycięstwo tego zespołu w sezonie 2014/2015 z Asseco Resovią Rzeszów na jej terenie było sensacją, o tyle niedzielnej wygranej nie należy już rozpatrywać w tych kategoriach. Lubinianie są bogatsi o doświadczenia z poprzedniego sezonu, a rzeszowianie mają mnóstwo problemów w drużynie.
Na Podpromiu solidnie zaprezentował się Keith Pupart. - Każdy z zawodników naszego zespołu pokazał, że chce ten mecz wygrać. Nawet w Rzeszowie, gdzie gra się bardzo trudno. Jesteśmy bardzo zadowoleni z tego meczu. Co ważne, odbudowaliśmy się po słabym występie w Bielsku-Białej. Resovia miała świetne wejście w mecz. Ich zagrywka na początku była bardzo dobra. Potem jednak to my przejęliśmy inicjatywę i zasłużenie wygraliśmy - mówi Estończyk.
Przyjmujący dołączył do zespołu przed tym sezonem razem ze swoim rodakiem Robertem Tahtem. Obaj są trzecim i czwartym zawodnikiem z tego kraju w PlusLidze. Poprzednio nad Wisłą występowali także Ardo Kreek i Kert Toobal. W podjęciu decyzji o przejściu do Cuprum pomógł Pupartowi selekcjoner reprezentacji Estonii i jednocześnie trener lubinian, Gheorghe Cretu. - Jak dostałem ofertę z Cuprum, to nie zastanawiałem się nad nią długo. Polska liga jest jedną z czołowych w Europie, a nawet na świecie. Przed podjęciem decyzji dużo rozmawiałem na ten temat z Georghe Cretu. Nie żałuję podjętej decyzji, bo bardzo chwalę sobie pobyt w Polsce - mówi 30-latek.