WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

Srećko Lisinac: Przegraliśmy dlatego, że nie zagrałem dobrze

Ola Piskorska

Bełchatowianie w rozgrywanym awansem meczu 9. kolejki PlusLigi przegrali po zaciętych pięciu setach z Jastrzębskim Węglem.

Rozegrany w środku tygodnia mecz 9. kolejki PlusLigi przy pełnej hali w Jastrzębiu-Zdroju był wielkim widowiskiem stojącym na bardzo wysokim sportowym poziomie. Siatkarze gospodarzy i PGE Skry Bełchatów zafundowali kibicom aż pięć setów zaciętej walki, która ostatecznie zakończyła się zwycięstwem Jastrzębskiego Węgla.

Dla bełchatowian to dopiero druga sportowa porażka w tym sezonie, nie licząc walkowera po spotkaniu w Szczecinie. - Rywale dobrze zagrywali i skutecznie zagrali na wysokiej piłce, kończyli wiele trudnych piłek. Mają też dobrego trenera, znam go z Berlina, wie jak ustawić obronę, ale myślę, że więcej zależało od naszego ataku niż od obrony przeciwnika. To nasza wina, że przegraliśmy, a nie dobra taktyka zespołu Jastrzębskiego Węgla - ocenił środkowy PGE Skry Srećko Lisinac.

Zawodnik jest w doskonałej formie i imponuje świetną grą w każdym meczu ligowym, jednak po spotkaniu w Jastrzębiu-Zdroju nie był z siebie zadowolony. - Dobrze się czułem, ale nie udało mi się zagrać tak dobrze jak ostatnio. Bardzo mi smutno, że nie skończyłem wielu piłek. Przegraliśmy dlatego, że nie zagrałem dobrze - mówił po spotkaniu Serb, który zdobył 11 punktów, ale skończył mniej niż połowę ataków.

ZOBACZ WIDEO "PZPS dopuścił się grzechu zaniechania w sprawie Leona" (źródło: TVP SA)
 

< Przejdź na wp.pl