WP SportoweFakty / Paweł Piotrowski

LM: klęska PGE Skry na przekór liczbom

Marcin Olczyk

PGE Skra przegrała niespodziewanie w pierwszej kolejce Ligi Mistrzów z rumuńskim SCM U Craiova 1:3. Bełchatowianie statystycznie wypadli nieźle, ale nie przełożyło się to na faktyczny wynik meczu.

Statystycznie rzecz biorąc, wtorkowego meczu PGE Skra Bełchatów przegrać nie powinna. Podopieczni Philippe'a Blaina znacznie lepiej zagrywali, pewniej przyjmowali i skuteczniej atakowali. Ostatecznie jednak Żółto-Czarni wygrali w Rumunii tylko jednego seta. Dlaczego? Prawda jest taka, że w tym wypadku liczby absolutnie nie oddają tego, co działo się na parkiecie w historycznej stolicy regionu Oltenia.

Bełchatowianie tego dnia mieli spore problemy w przyjęciu. Choć rywal nie był w stanie ustrzelić wielu punktów zagrywką (4 przy 8 asach PGE Skry) to jednak serwis Rumunów wprowadzał zamieszanie po stronie gości. Przekłamana wydaje się być również statystyka ataku. O ile przyjezdni byli tego dnia skuteczniejsi (skończyli 52 proc. swoich zbić), o tyle gospodarze okazali się wydajniejsi, ponieważ nie oddawali rywalom punktów po swoich atakach, a w trudnych sytuacjach uderzali tak, by dać sobie szansę na udaną interwencję w defensywie i kontrę.

I to właśnie w wykorzystywaniu drugiej czy czasem nawet kolejnej próby tkwiła tego dnia wyższość SCM U Craiova. Wielu kibiców oglądających to spotkanie zwróciło zapewne uwagę na akcję, w której gospodarze czterokrotnie podejmowali próbę sforsowania bełchatowskiego bloku i choć długo ta sztuka im się nie udawała, to piłka zawsze wracała na ich stronę, aż w końcu gospodarze dopięli swego i zdobyli cenny punkt. Podsumowując, bełchatowianie atakiem (czyli licząc błędy i bloki) oddali przeciwnikowi aż 25 punktów (całego seta!), a zyskali w ten sposób zaledwie 17 oczek (8 punktów różnicy daje średnio dwa oczka na seta).

Gospodarze mieli we wtorkowy wieczór bardzo dobrze dysponowane skrzydła. Świetny mecz rozegrali: atakujący Laurentiu Lica (21 punktów, przy 46 proc. skuteczności) i przyjmujący Marian Iulian Bala (17 punktów i 15/26 w ataku). Po bełchatowskiej stronie po 12 oczek zdobyli: Mariusz Wlazły, Bartosz Kurek i Srećko Lisinac, ale każdy z nich miał tego dnia słabsze momenty i nie był w stanie uchronić swojego zespołu przed nieoczekiwaną porażką.

Porównanie statystyk:

SCM U Craiova Element PGE Skra Bełchatów
4 Asy serwisowe 8
20 Błędy przy zagrywce 20
30 proc. (8 błędów) Przyjęcie pozytywne 45 proc. (4 błędy)
48 proc. (45/93) Skuteczność w ataku 52 proc. (52/100)
6 Błędy w ataku 12
13 Bloki 11

ZOBACZ WIDEO Ireneusz Mazur: Nigdy nie ma dobrego czasu na zmianę trenera 

< Przejdź na wp.pl