Materiały prasowe / CEV / Na zdjęciu: siatkarki Tauron MKS-u Dąbrowa Górnicza

Tauron MKS żegna średnio udany sezon. "Teraz zmieniamy koncepcję"

Michał Kaczmarczyk

Tauron MKS Dąbrowa Górnicza zakończył tegoroczne rozgrywki Orlen Ligi na piątym miejscu, pokonując w dwumeczu ŁKS Commercecon Łódź. Nikt w zagłębiowskim klubie nie ukrywa, że apetyty były większe.

Zagłębiowski Tauron MKS Dąbrowa Górnicza przeżył w mijającym sezonie Orlen Ligi wiele trudności, niespodziewanych zmian i kłopotów, ale ostatecznie zakończył sezon Orlen Ligi na niezłym piątym miejscu. Dąbrowianki dwukrotnie pokonały w trzech setach ŁKS Commercecon Łódź, na który nie potrafiły znaleźć recepty w fazie zasadniczej ligi. 

- Wszyscy mamy wielki niedosyt po tym sezonie, bo wierzyłyśmy w to, że mogłyśmy grać w pierwszej czwórce o medale. Na dobrą sprawę cały czas tak uważamy, ale po drodze przydarzyły nam się potknięcia i na koniec zabrakło nam tych trzech, czterech punktów, by znaleźć się w półfinale. Bardzo się cieszę, że drużyna pomogła mi w trudnym momencie sezonu, gdy obejmowała funkcję pierwszego trenera i chciałabym podziękować Lence jako przedstawicielowi tego zespołu. Dziewczyny były zaangażowane w każdy trening, dawały z siebie wszystko i prezentowały się tak, że miło było patrzeć - Magdalena Śliwa, która w lutym objęła stery Taurona MKS-u, chwaliła swoje podopieczne na konferencji podsumowującej sezon 2016/2017.

Robert Koćma, prezes dąbrowskiego klubu, także nie krył lekkiego zawodu związanego z niewykorzystanymi szansami. - Nie twierdzę, że jestem teraz szczęśliwy, bo naszym celem było zdobycie medalu. Przed startem sezonu byliśmy przekonani, patrząc na zbudowany zespół i jego poziom gry, ten medal był jak najbardziej w naszym zasięgu. Niestety, po drodze przydarzyło się kilka niespodzianek, począwszy od tego sławetnego walkowera aż do kontuzji i odejścia Regan Scott w połowie sezonu. Nie chcę zdradzać wielu rzeczy z klubowej "kuchni", ale to na pewno wpłynęło na to, że ostatecznie nie znaleźliśmy się w tej czwórce. Czego zabrakło? Może właśnie dwóch wygranych z ŁKS-em, które teraz stały się faktem - oceniał włodarz zagłębiowskiego klubu. 

- Teraz myślami jestem już w przyszłym sezonie, a nawet dalej. Zmieniamy nieco koncepcję budowania zespołu, przynajmniej na dwa lata. Mimo wszystko gratuluję dziewczynom, że złapały formę na koniec tego sezonu i pokazały się z dobrej strony. Gdybyśmy mieli nieco więcej szczęścia, pewnie bylibyśmy w walce o medale - podsumował Koćma. Już niedługo na WP SportoweFakty przedstawimy nową koncepcję funkcjonowania dąbrowskiego MKS-u, o której mówił jego prezes.

ZOBACZ WIDEO Barcelona przeprowadziła szybką egzekucję - zobacz skrót meczu z Sevillą [ZDJĘCIA ELEVEN]

< Przejdź na wp.pl