WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Karol Kłos

Liga Narodów. Oryginalny pomysł prezentacji gościa. Dwóch Karolów Kłosów w studiu Polsatu Sport

Grzegorz Wojnarowski

Oryginalny sposób na zaprezentowanie gościa pokazała przed meczem Polska - Bułgaria telewizja Polsat Sport. Obok gospodarza programu Jerzego Mielewskiego pojawiło się... dwóch Karolów Kłosów, jeden prawdziwy i jeden wirtualny.

Jako że mistrz świata z 2014 roku przyjął postawę rodem z "mannequin challenge" i zastygł w bezruchu niczym wykuty z kamienia, widzowie sami mogli zgadywać, czy prawdziwy jest Kłos w stroju reprezentacyjnym, czy też ten ubrany bardziej "po cywilnemu".

Mielewski, witając gościa, skierował się w stronę wirtualnego siatkarza. Wówczas ten realny ujawnił się, wyciągając rękę do dziennikarza.

Za swój występ w studiu meczowym gracz PGE Skry Bełchatów zebrał od widzów świetne recenzje. Chwalono go za fachowe uwagi, szczerość i naturalność.

ZOBACZ WIDEO Kwolek o Leonie w reprezentacji Polski. "Sporo mogę się od niego nauczyć" 

Kłos, który do tej pory nie zagrał jeszcze w Lidze Narodów 2019, na antenie Polsatu Sport zdradził, kiedy możemy spodziewać się jego pierwszego występu. - To chyba nie tajemnica. Lecę do Iranu - powiedział.

Czytaj także:
- Oceniliśmy Polaków za mecz przeciwko Bułgarii
- Nieprzespana noc polskich siatkarzy. "Były duże rewolucje i gorączka"

- Przydadzą ci się zatyczki do uszu - poradził mu obecny w studiu Wojciech Drzyzga, mając na myśli niesamowity hałas na meczach Irańczyków przed ich własną publicznością. - Wezmę na pewno - odpowiedział mu Kłos.

W sobotę Polacy pokonali w Lidze Narodów Bułgarię 3:1. W niedzielę zmierzą się z gospodarzami turnieju w Ningbo, Chińczykami. Z kolei w czasie turnieju w Iranie (Urmia, 14-16 czerwca) poza zespołem gospodarzy ich przeciwnikami będą Rosjanie oraz Kanadyjczycy.

< Przejdź na wp.pl