Akcja wydawała się nie mieć końca. Festiwal obron Polek w Lidze Narodów (wideo)
Nie było łatwo o trzecie zwycięstwo reprezentacji Polski w Lidze Narodów. Potrzeba było do tego pościgu, wygranego tie-breaka, a w zwycięskich partiach podopieczne Jacka Nawrockiego musiały mocno napracować się na swoje punkty.
Konfrontacja zakończyła się wynikiem 3:2 dla Polski, choć w pierwszym i w drugim secie nie prezentowała się dobrze w żadnym elemencie. Kanada wygrała obie partie i postawiła podopieczne Jacka Nawrockiego w podbramkowej sytuacji. W tych okolicznościach nastąpiło przebudzenie Polek, które doprowadziły do tie-breaka i w nim pokazały wyższość nad siatkarkami z Ameryki Północnej.
W czwartym secie Kanada starała się wywrzeć presję na Biało-Czerwonych i zamknąć mecz. Polki wypracowały sobie jednak przewagę, a takimi akcjami jak przy prowadzeniu 14:11 odbierały rywalkom ochotę do walki.
Zanim Malwina Smarzek zaatakowała skutecznie, razem z partnerkami z zespołu musiały napracować się w obronie. Atak ze skrzydła po wybloku zatrzymały Maria Stenzel i Martyna Łukasik. Następnie próbę zakończenia akcji ze środka poskromiła Smarzek. W końcowej fazie przedłużonej wymiany przydał się również wyblok Zuzanny Efimienko-Młotkowskiej.
Szansa zespołu z Polski na awans do etapu finałowego Ligi Narodów nie jest duża, ale po siedmiu kolejkach jest zdecydowanie za wcześnie, żeby je przekreślać. W poniedziałek drużyna Nawrockiego zmierzy się o godzinie 18 z Holandią.
Czytaj także: Kolejny pokaz siły reprezentacji Polski. Twitter zachwycony postawą Biało-Czerwonych
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Jest moc. Nietypowy trening Wildera