Twitter grzmi po farsie w Planicy. "Katastrofa wizerunkowa", "otwarta wojna"
Przeciąganie decyzji o odwołaniu sobotniego konkursu drużynowego spotkało się z falą krytyki na Twitterze. "Katastrofa wizerunkowa" - napisał jeden z dziennikarzy TVP Sport.
Sobotni konkurs drużynowy w Planicy był antyreklamą skoków. Co do tego nie mają wątpliwości i kibice, i dziennikarze. O ile na początku zawodnicy dość płynnie oddawali swoje skoki, tak z każdą minutą warunki na skoczni pogarszały się. W końcu jury zarządziło przerwę, w czasie której trener Stefan Horngacher wycofał z rywalizacji reprezentację Niemiec. O 11:25 zawody zostały wznowione, ale skoki zdołało oddać dwóch zawodników, zanim zapadła decyzja o odwołaniu rywalizacji.
Bardzo mocno ocenił tę sytuację dziennikarz skijumping.pl, Dominik Formela. "Jesteśmy świadkami otwartej wojny. Szkoda, że stawką jest ludzkie życie" - napisał.
Wtórował mu jego redakcyjny kolega, Piotr Bąk. "A tak na serio, to dobrze, że jury zrezygnowało koniec końców z tego pomysłu niczym jeźdźca bez głowy o kontynuowaniu zawodów" - napisał.
Fala krytyki za przeciąganie decyzji o odwołaniu zawodów spadła także na dyrektora Pucharu Świata, Sandro Pertile. "Katastrofa wizerunkowa Sandro Pertille i FIS na koniec fatalnego dla nich sezonu. Bywały dziwne konkursy za czasów Waltera Hofera, ale żeby trenerzy ostentacyjnie wycofywali zawodników..." - czytamy we wpisie dziennikarza TVP Sport, Sebastiana Parfjanowicza.
"Jedna z większych fars w najnowszej historii PŚ. Dobrze, że to koniec" - podsumował Mateusz Leleń z TVP Sport.
Czytaj także:
- PŚ w Planicy. Niemcy zbojkotowali konkurs! Stefan Horngacher jasno postawił sprawę
- "Ktoś upadł na głowę". Polski sędzia ocenił pracę arbitrów w Planicy
ZOBACZ WIDEO: Piotr Żyła zbliża się do końca kariery? "Jego decyzje mogą być nieoczekiwane"
Kibicuj polskim skoczkom w Pilocie WP (link sponsorowany)