Skandaliczne zachowanie Fernando Amorebiety. Ugryzł rywala w głowę
Fernando Amorebieta jest żywym dowodem na to, że nie zawsze im człowiek starszy, tym mądrzejszy. Doświadczony obrońca w meczu swojego Cerro Porteno z Olimpią Asuncion z hukiem wyleciał z boisko za ugryzienie rywala w głowę.
Moment niewytłumaczalnego szaleństwa przydarzył się 34-letniemu piłkarzowi w 82. minucie spotkania na szczycie ligi paragwajskiej. W walce o górną piłkę Amorebieta starł się z Nestorem Camacho. Za uderzenie łokciem w żebra postanowił odpłacić przeciwnikowi próbą odgryzienia mu kawałka głowy.
Sędzia Julio Quintana doskonale widział całą sytuację i nie wahał się ani sekundy. Od razu pokazał byłemu zawodnikowi Athletiku Bilbao, Middlesbrough, Sportingu Gijon i reprezentacji Wenezueli czerwoną kartkę. Chwilę później taką samą karę arbiter wymierzył Camacho.
Mecz zakończył się zwycięstwem Olimpii 4:2. Wszystkie gole dla ekipy ze stolicy Paragwaju zdobył Roque Santa Cruz. 38-letni napastnik z bogatą przeszłością na europejskich boiskach (m.in. Bayern Monachium, Blackburn, Manchester City) kończy karierę w ojczyźnie i w przeciwieństwie do Amorebiety wie, jak właściwie wykorzystać zdobyte przez lata doświadczenie.
Czytaj:
Copa Libertadores. Szaleństwo w Rio de Janeiro. Tak świętują trofeum Flamengo
"Większy od podwójnej lodówki". "Hardkorowy Koksu" ciągle "rośnie"
ZOBACZ WIDEO: Polska - Słowenia. Kadrowicze dziękują Łukaszowi Piszczkowi. "Piękny i smutny moment"
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.