WP SportoweFakty / Anna Klepaczko / Na zdjęciu: Marcin Najman

Marcin Najman nie powiedział jeszcze ostatniego słowa! Szumna zapowiedź

Robert Czykiel

Marcin Najman po "Don Kasjo" miał zakończyć karierę, ale jak zwykle zmienił zdanie. Były pięściarz nawet chwali się, że już ma oferty z innych organizacji.

Marcin Najman kompletnie nic sobie nie robi z zamieszania, które zrobiło się po skandalu na gali Fame MMA 8. "El Testosteron" został zdyskwalifikowany podczas walki z Kasjuszem "Don Kasjo" Życińskim, a potem jeszcze chciał pobić swojego rywala.

Organizacja Fame MMA zawiesiła go dożywotnio i jeszcze chce pozbawić pieniędzy za walkę. Wydawałoby się, że to koniec Najmana, ale... nic z tego. Były pięściarz jeszcze nie powiedział ostatniego słowa.

"Ostatecznie przyjmę ofertę jedną z dwóch jakie dostałem kilka minut po walce z prawdziwych federacji mma" - napisał na Facebooku.

Trzeba liczyć się z tym, że niedługo ponownie zobaczymy Najmana w klatce. W tej chwili tajemnicą jest, które organizacje złożyły mu propozycje. Szczegóły pewnie poznamy niebawem.

41-latek do niedawna zapewniał, że pojedynek z "Don Kasjo" będzie jego ostatnim w karierze. Kilka miesięcy temu tłumaczył, że to będzie jego pożegnalna walka. W przeszłości jednak takie deklaracje już padały, a "El Testosteron" i tak przyjmował kolejne walki.

Stanowcza deklaracja sędziego ws. Marcina Najmana. "Już nigdy nie wejdę z nim do oktagonu" >>

Marcin Najman odpowiedział Fame MMA. "Zajmą się tym moi prawnicy" >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Tyson Fury trenował na worku i nagle... Zobacz, co tam się wydarzyło!
 
Pomóż nam ulepszać nasze serwisy - odpowiedz na kilka pytań.

< Przejdź na wp.pl