YouTube / Na zdjęciu: Tyson Fury i Francis Ngannou

Tyson Fury lekceważy rywala? Fatalna forma mistrza wagi ciężkiej

Artur Babicz

Tyson Fury i Francis Ngannou mają obiecać fanom sportów walki prawdziwe widowisko. Pierwszy z nich to największa gwiazda wagi ciężkiej w boksie, a drugi to najlepszy ciężki w MMA. Podczas ich pierwszego spotkania jednak oglądaliśmy przykry widok.

To jeden z tych pojedynków, którzy mają udowodnić fanom, która z dyscyplin jest skuteczniejsza. Starcia pięściarzy z gwiazdami MMA to już znany schemat. Do tej pory często wygrywali ci pierwsi. Wystarczy spojrzeć na pojedynek Floyda Mayweathera Jr. z Conorem McGregorem czy na starcia Jake'a Paula z byłymi gwiazdami UFC.

Do kolejnego starcia tego typu dojdzie już 28 października. Tym razem w ringu, na zasadach pięściarskich, zmierzą się dwie bezwzględne gwiazdy wagi ciężkiej - Tyson Fury i Francis Ngannou. W środowisku sportów walki o tym pojedynku mówiło się od dawna, i teraz on w końcu się zmaterializuje.

Do walki Fury-Ngannou pozostało jeszcze niewiele ponad 1,5 miesiąca, ale obaj zawodnicy mają już za sobą pierwszą konferencję prasową. Przy tej okazji gwiazdy sportów walki zdecydowały się na spojrzenie twarzą w twarz. Brytyjczyk przy tej okazji nie omieszkał pochwalić się swoją formą, która, delikatnie mówiąc, nie wyglądała imponująco.

Widząc muskulaturę oraz tkankę tłuszczową Tysona Fury'ego, w internecie rozgorzała dyskusja na temat przygotowania mistrza WBC do tego pojedynku. Brytyjczyk słynie z imprezowego stylu życia i uwielbienia dla dobrego jedzenia, co wiele wskazuje, że tym razem mogło to przeważyć nad ciężkimi treningami.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Przeszli od słów do czynów. Ochrona musiała reagować 

Jednak gorsza forma fizyczna w żaden sposób nie wpłynęła na pewność siebie pięściarza, której zdecydowanie mu nie brakowało. - Pokonam cię w boksie i pokonam cię w klatce. Żaden problem. W MMA też bym cię rozniósł. Pokonam go w dwóch walkach: w boksie i w klatce, nie ma co do tego dwóch zdań - krzyczał Fury do Ngannou podczas konferencji.

Świat sportu odbiera ten pojedynek jako tzw. freak fight. Wiele wskazuje na to, że podobnego zdania jest również Tyson Fury, który jest daleki od swojej optymalnej formy fizycznej i nie prezentuje się tak imponująco, jak miało to miejsce w jego profesjonalnych pojedynkach pięściarskich, podczas których bronił pasa mistrzowskiego WBC w wadze ciężkiej.

Zobacz także: Sensacyjny pomysł Chalidowa
Zobacz także: Kolejny rekord Fame MMA

< Przejdź na wp.pl