PAP/EPA / WARREN TODA / Na zdjęciu: Reilly Opelka

Mocna opinia o deblistach. "Najbardziej przepłacani sportowcy na świecie"

Marcin Motyka

Reilly Opelka, czołowy amerykański singlista, mocno skrytykował i zmarginalizował znaczenie gry podwójnej. Stwierdził, że debliści są "najbardziej przepłacanymi sportowcami na świecie" i "nie sprzedadzą pojedynczego biletu na swoje mecze".

We współczesnym tenisie debel jest w cieniu. Najlepsi debliści świata nie przyciągają na trybuny tłumów ani nie generują takich dochodów jak singliści. Są tacy, którym to się nie podoba. Ale Reilly Opelka uważa, że jest to jak najbardziej uzasadnione. Amerykanin, aktualnie 35. singlista świata, dał wyraz swojej niechęci do gry deblowej na Twitterze.

Wszystko zaczęło się od pytania jednego z kibiców, czy podczas turniejów wielkoszlemowych nie chciałby grać w deblu, by mieć szansę na dodatkowe pieniądze. Opelka odpisał: "W deblu jest za dużo pieniędzy".

Następnie dodał: "Debliści są najbardziej przepłacanymi sportowcami na świecie".

Poproszony o uargumentowanie swojej opinii stwierdził: "Poza Wielką Brytanią debliści nie sprzedadzą pojedynczego biletu na swoje mecze. Chyba że są to czołowi singliści grający w debla, np. w Indian Wells".

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: 10 lat temu była królową Euro! Przypomniała się kibicom 

Gdy jeden z kibiców uderzył w styl gry Opelki i napisał, że "mecze deblowe dają więcej rozrywki niż oglądanie dwumetrowców serwujących same asy", Amerykanin odparował: "Zgadza się. Ale z jakiegoś powodu, gdy gram z Miedwiediewem, Ruudem czy Nadalem, ludzie to oglądają. A debliści nie mają okazji, by rozgrywać takie mecze".

Z pewnością po rozpoczęciu nowego sezonu Opelkę czekają niełatwe rozmowy w szatni ze specjalistami od debla.

Zmiany w sztabie Rafaela Nadala. Rozstanie po 18 latach

< Przejdź na wp.pl