PAP/EPA / Na zdjęciu: Aryna Sabalenka

Sabalenka prowokuje. Tylko spójrz na jej koszulkę

Mateusz Kozanecki

Prosto z Rolanda Garrosa Aryna Sabalenka wyjechała na krótki urlop. Głośno o Białorusince zrobiło się ze względu na hasło, jakie pojawiło się na jej koszulce. Momentalnie pojawiły się spekulacje.

Aryna Sabalenka uchodziła za najgroźniejszą rywalkę Igi Świątek podczas tegorocznego Rolanda Garrosa. Białorusinka nieoczekiwanie przegrała w półfinale z Karoliną Muchovą, choć prowadziła już w trzecim secie 5:2 i 30-0.

Gdy Polka świętowała trzecie w karierze zwycięstwo w Paryżu, Sabalenka spędzała czas ze swoim ukochanym. Wszystkim pochwaliła się w mediach społecznościowych.

Wypoczynek kontynuowała także w niedzielę. Wybrała się na spacer i opublikowała zdjęcie w koszulce z napisem "Fu** it" (ang. "pie****ć to" - dop. red.; zobacz zdjęcie poniżej).

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piękna partnerka Arkadiusza Milika zakończyła pewien etap
 

Momentalnie wywołało to spekulacje. Wszystko ze względu na to, co działo się wokół Sabalenki podczas turnieju w Paryżu.

Podczas konferencji prasowych wielokrotnie była pytana o wojnę. Później zaczęła je opuszczać, tłumacząc się zdrowiem psychicznym. Mówiła, że "czuje się zagrożona".

- Dajcie mi przerwę od polityki - rzuciła po przegranym półfinale z Karoliną Muchovą (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ). Wcześniej, przyparta do muru przez dziennikarzy, przyznała, że nie popiera prezydenta Alaksandra Łukaszenki.

Białorusinka musi także na co dzień mierzyć się z hejterami. Niewykluczone zatem, że hasło, które pojawiło się na jej koszulce, było skierowane do nich. Należy spodziewać się, że wiceliderka światowego rankingu zostanie zapytana o to przy okazji kolejnego turnieju.

Zdjęcie Aryny Sabalenki na Instastories

Czytaj także:
Djoković przeszedł do historii. To zrobił po ostatniej piłce finału [WIDEO]
Po finale zapytali Świątek o wojnę. "To jedyne, co mogę powiedzieć"

< Przejdź na wp.pl